Wszedł na boisko, a po minucie sprezentował bramkę rywalom. Pechowy wyczyn bramkarza [WIDEO]
Zmagania w ramach fazy grupowej Gold Cup dobiegły końca. W ostatniej kolejce pechowym wejściem popisał się bramkarz reprezentacji Kuby.
Tegoroczna edycja Gold Cup powoli wkracza w decydującą część rywalizacji. W nocy z wtorku na środę rozegrane zostały ostatnie mecze fazy grupowej. Na boisku pojawiła się m.in. Kanada.
Zeszłoroczny uczestnik mistrzostw świata w Katarze przystępował do decydującego pojedynku z trzeciej pozycji w tabeli grupy D. Do miejsca w rundzie play-off niezbędny był nie tylko triumf nad reprezentacją Kuby, ale także potknięcie Gwadelupy w spotkaniu z liderującą Gwatemalą.
Mecz, który miał olbrzymi wpływ na awans Kanady, zakończył się triumfem faworyta 3:2. Jeszcze lepiej poradzili sobie podopieczni trenera Johna Herdmana. Zwycięstwo 4:2 nad Kubą dało drugą pozycję w fazie grupowej oraz miejsce w zbliżającym się półfinale.
Strzelanie na obiekcie w Houston rozpoczęło się już w 21. minucie spotkania. Na listę strzelców wpisał się Junior Hoilett. Kilka chwil później wynik meczu podwyższył Jonathan Osorio. Wysoka skuteczność pod bramką skazywanego na porażkę zespołu utrzymała się również po przerwie.
Druga odsłona była szczególnie pechowa dla rezerwowego bramkarza Kuby, Nelsona Johnstona, który zaledwie minutę po wejściu na boisko popisał się nie najlepszym wyjściem z bramki.
Drobny błąd golkipera na trafienie zamienił Liam Millar. Nieco wcześnie na listę strzelców wpisał się też Jayden Nelson. Po stronie rywali trafiali zaś Luis Paradela i Maykel Reyes. Finalnie było to jednak za mało, by ukraść punkty faworyzowanej Kanadzie. Mecz w Houston zakończył się jej triumfem 4:2.