Wstydliwy wynik Czesława Michniewicza w głosowaniu na selekcjonera roku. Znalazł się na szarym końcu
Czesław Michniewicz znalazł się w gronie trenerów, nominowanych przez Międzynarodową Federację Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) do nagrody selekcjonera roku. Polak nie otrzymał jednak ani jednego głosu.
"Biało-Czerwoni" na mundialu w Katarze zdołali awansować do 1/8 finału. Tam po ciekawym meczu ulegli reprezentacji Francji, która podczas czempionatu sięgnęła ostatecznie po srebrny medal.
O ile w starciu z "Trójkolorowymi" gra Polaków mogła długimi fragmentami się podobać, to tego samego z pewnością nie można powiedzieć o spotkaniach fazy grupowej. Winiono za to głównie Czesława Michniewicza.
Kontrakt selekcjonera Polaków wygasł z końcem grudnia i Cezary Kulesza nie zdecydował się na jego przedłużenie. Były już trener kadry znalazł się jednak dość niespodziewanie wśród nominowanych do nagrody selekcjonera roku.
W plebiscycie IFFHS znalazło się 20 nazwisk. Jak się okazało, na Michniewicza nie zagłosował ostatecznie żaden z dziennikarzy. Polak nie otrzymał ani jednego punktu, podobnie jak kilku innych szkoleniowców.
Podobny los spotkał między innymi Anglika, Garetha Southgate'a. Były selekcjoner Polaków nie został więc ostatecznie sklasyfikowany w rankingu IFFHS, który zdecydowanie wygrał Lionel Scaloni.
Argentyńczyk, który w Katarze doprowadził "Albicelestes" do złota, otrzymał aż 240 punktów. Kolejne miejsca zajęli Didier Deschamps (45 punktów) oraz Walid Regragui (30 punktów). W czołowej dziesiątce znaleźli się też choćby Paulo Bento i Herve Renard, typowani jako możliwi zastępcy Michniewicza.