Wstydliwa wpadka Wisły Kraków. Zapłacili mu ponad tysiaka za minutę

Wstydliwa wpadka Wisły Kraków. Zapłacili mu ponad tysiaka za minutę
Krzysztof Porebski / pressfocus
To był szokujący transfer Wisły Kraków. I nieudany. Trudno uwierzyć, ale odsunięty już od drużyny piłkarz zgarnął za minutę gry... ponad 1200 zł.
Wisła Kraków z trudem bije się o baraże, których stawką będzie awans do Ekstraklasy. Mimo wygranej w Pucharze Polski, w Fortuna 1 Lidze "Biała Gwiazda" zawodzi. Na dwie kolejki przed końcem zajmuje dopiero siódme miejsce, a do baraży wchodzi sześć zespołów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wśród zarzutów kierowanych wobec utytułowanego klubu znajdziemy m.in. nieudane transfery. Należą do nich ściągnięci zimą skrzydłowy Dejvi Bregu i napastnik Billel Omrani.
Szczególnie drugi z wymienionych to wyjątkowo szokujący przypadek. Omrani trafił do Krakowa już w trakcie rundy rewanżowej, 26 lutego. Awizowano też, że nie jest gotowy do gry i prawdopodobnie pomoże zespołowi dopiero w ostatnim etapie sezonu.
Nie pomógł. Obawy związane ze ściągnięciem rzutem na taśmę piłkarza, który zanim pojawił się w Wiśle, miał na koncie 115 minut rozegranych w tym sezonie, okazały się słuszne. Omrani to kompletny niewypał.
Dość powiedzieć, że w kadrze meczowej "Białej Gwiazdy" był trzy razy, z czego dwukrotnie zagrał. 7 minut z Chrobrym Głogów 30 marca i 16 minut z Motorem Lublin 7 kwietnia. Oba te mecze Wisła przegrała. 23 minuty Omraniego to jego pełen dorobek pod Wawelem.
Zważywszy na to, że według informacji Piotra Koźmińskiego z WP Sportowe Fakty Omrani zarabia w klubie 2 tys. euro miesięcznie (ponad 8,5 tys. zł), a jego kontrakt obowiązuje od 26 lutego do 4 czerwca, za każdą minutę spędzoną na boisku napastnik otrzymał około... 1226 złotych.
Dla porównania, minimalna stawka godzinowa w Polsce od 1 stycznia 2024 r. wynosi 27,70 zł (niespełna 47 gr na minutę). Dysproporcja jest więc szokująca.
Więcej Omrani w Wiśle raczej nie zagra - niedawno podpadł trenerowi Albertowi Rude, który, informując o odsunięciu zawodnika od zespołu, przyznał wprost: - To była moja decyzja. W naszej szatni mamy zasady, na których się opieramy. Jeśli ich nie przestrzegasz, to jesteś poza naszą szatnią. To jest proste. (...) Nie sądzę, by on tutaj jeszcze zagrał (cytat za Gazetą Krakowską).



Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski15 May · 18:30
Źródło: własne

Przeczytaj również