Wstrząsające wyznania żony piłkarza, który popełnił samobójstwo. Pobity sędzia żądał wielkich pieniędzy

We wtorek świat obiegła informacja o skandalicznym zachowania jednego z argentyńskich piłkarzy, który po całym zajściu popełnił samobójstwo. Teraz o wstrząsających szczegółach opowiedziała jego żona.
Jakiś czas temu podczas finałów amatorskiego turnieju w argentyńskim mieście Sarandi miała miejsce skandaliczna sytuacja z udziałem zawodnika oraz sędziego. Ten drugi po jednej z akcji pokazał piłkarzowi czerwoną kartkę.
W odpowiedzi na to zajście arbiter został przewrócony przez kolegę wspomnianego gracza, który zadał mu kilka ciosów. Jeden z nich trafił arbitra w głowę. Niezbędna okazała się interwencja służb medycznych oraz przetransportowanie rozjemcy wspomnianych zawodów do szpitala.
Niedługo później świat obiegła informacja o tragicznym zakończeniu całej sprawy. Po nałożeniu na piłkarza kary dożywotniego zakazu wstępu na imprezy sportowe w Sarandi, a następnie postawieniu mu zarzutów usiłowania zabójstwa, zawodnik popełnił samobójstwo, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Szczegółami tego zajścia podzieliła się żona Alexandra Williamsa Tapona, Agustina. W rozmowie na kanale El Trece wyjawiła swoją wersję zdarzeń. Jak stwierdziła, ciało piłkarza zostało znalezione na torach kolejowych nieopodal dworca po tym, jak kilka chwil wcześniej padł strzał z pistoletu.
Do tragedii miało dojść w wyniku fali gróźb oraz wyzwisk, które pojawiły się na profilach zawodnika w jego mediach społecznościowych. Alexander Tapon nie mógł się pogodzić ze swoim zachowaniem. Według relacji partnerki gracza odbył on nawet rozmowę z poszkodowanym arbitrem.
Sędzia turnieju w Sarandi miał wówczas postawić ultimatum. Zgodził się nie składać skargi na piłkarza pod warunkiem, że ten zapłaci mu 300 tysięcy dolarów. Po zakończeniu rozmowy zawodnik opuścił swój dom, po czym wysłał żonie kilka poruszających wiadomości z prośbą o zaopiekowanie się dziećmi.
Incydentem z rozegranego w Argentynie turnieju zajmuje się policja w Avellanedzie, która wyjaśnia szczegóły całej sprawy.