Nie żyje były król strzelców ligi tureckiej. Miał 28 lat

W środowe popołudnie piłkarskie media zostały zalane tragiczną informacją o śmierci napastnika chińskiego Zheijang FC, Aarona Boupendzy. Gabończyk miał za sobą świetne sezony w tureckiej i katarskiej ekstraklasie.

Informację, którą jako pierwszy podał rumuński portal Fanatik, rozpowszechniło francuskie RMC Sport. 28-latek nie pojawił się na ostatnim treningu swojego klubu, a śmierć miał ponieść po upadku z 11. piętra budynku, w którym mieszkał. Okoliczności wydarzenia są nieznane, jednak spośród wielu możliwych scenariuszy brany jest pod uwagę także ten najgorszy.

– Robiłem wywiad z Boupendzą w grudniu, opowiadał szczegółowo o swoich problemach poza boiskiem. Zapewniał, że zostawił wszystkie zawirowania za sobą i jest gotowy odbudować karierę w Rumunii. Ostatecznie opuścił Rapid po kolejnym skandalu zaledwie miesiąc po naszej rozmowie – czytamy w twitterowym wpisie Emanuela Rosu, rumuńskiego dziennikarza znanego z publikacji dla The Guardian czy BBC.

Oficjalne kondolencje złożyła gabońska federacja piłkarska, a także prezydent kraju, Brice Clotaire Oligui Nguema. Boupendza był jednym z najbardziej rozpoznawalnych reprezentantów Gabonu, a w narodowych barwach odnotował 34 występy.

Za największy kamień milowy w karierze Aarona Boupendzy można uznać rewelacyjny sezon 2020/21 w barwach tureckiego Hataysporu. Napastnik trafił do ówczesnego beniaminka Süper Lig za darmo z Girondins Bordeaux i zdobył w jego barwach 22 bramki, zostając królem strzelców ligi. To właśnie wtedy zdobył na rynku zainteresowanie klubów takich jak Rangers czy Celtic.