Wrzut z autu typu zawadiaka. Ekstraklasa nie zawodzi [WIDEO]
"Bomba na banię, kończymy balet"? Z takiego założenia wyszedł Paweł Stolarski w konfrontacji z Jehorem Macenko.
Marek Bartos został bohaterem Motoru Lublin w starciu ze Śląskiem Wrocław. Bramka Słowaka w doliczonym czasie gry zagwarantowała jego ekipie wygraną 2:1.
Sobotnie spotkanie - choć określane jako mecz przyjaźni - stało również pod znakiem wielu przepychanek. Jedna z takich sytuacji podbija media społecznościowe!
Jehor Macenko wziął sobie za punkt honoru zatrzymanie ofensywnych zapędów piłkarzy Motoru. Być może aż za bardzo. Zawodnik Śląska postanowił zablokować wrzut z autu.
Paweł Stolarski nie zamierzał się jednak przejmować bliską obecnością rywala. Zwyczajnie wyrzucił futbolówkę prosto w jego głowę. Spotkało się to z dużym oburzeniem.
Szczęśliwie nie doszło do eskalacji napięcia. Sędzia Marcin Szczerbowicz wstrzymał grę, po czym nakazał ponownie wprowadzić piłkę do gry. Tym razem rozważniej.
Po sobotnich starciach w ramach dziesiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy Motor plasował się na 11. lokacie w ligowej tabeli. Śląsk pozostał zaś na ostatniej, 18. pozycji.