Wreszcie widać wpływ nowej miotły? PSG Mauricio Pochettino zaczyna wygrywać [WIDEO]

Paryżanie od kilku tygodni nie mogli się rozpędzić, przeplatając zwycięstwa z rozczarowującymi remisami lub porażkami z największymi rywalami do mistrzowskiego tytułu, Lyonem i Lille. Tym razem nie mogło być mowy o potknięciu.

W 16. minucie padł pierwszy cios. Przy rzucie rożnym Marquinhos głową strącił piłkę, lecz ta tylko odbiła się od słupka i trafiła na głowę drugiego gracza PSG. Moise Kean łatwo wykończył akcję, dodając do swoich indywidualnych statystyk kolejne trafienie. To 11 bramka w 17 meczach dla PSG w tym sezonie.

Kamery co jakiś pokazywały obrazki rozmawiających przy linii bocznej Pochettino i Kyliana Mbappe. Francuski napastnik odnotował dość dyskretny występ, a ofensywę częściej podrywał Angel Di Maria.

PSG wrzuciło czwarty i piąty bieg dopiero na 10 minut przed końcem. Najpierw w 81. minucie bramkarza pokonał zmiennik Keana, Mauro Icardi, a następnie Argentyńczyk asystował przy golu Pablo Sarabii.

Dzięki trzem punktom Paryżanie byli blisko wskoczenia na pozycję lidera, ale Lyon wygrzebał się z rezultatu 0:2 i punkt w starciu z Rennes (2:2) dał mu utrzymanie na pierwszym miejscu w tabeli Ligue 1. W czołówce jest jednak ciasno. "Oczko" mniej od Lyonu ma PSG i Lille, które pokonało dziś w skromnych rozmiarach Nimes 1:0.