Wpadka Palmera, błysk mistrza Europy. Skromne zwycięstwo Chelsea

Chelsea wygrała drugi mecz ligowy z rzędu. Podopieczni Enzo Mareski na własnym stadionie zwyciężyli 1:0 z Leicester.
Na początku spotkania Bilal El-Khannous przetestował czujność Roberta Sancheza. Bramkarz bez trudu obronił strzał Marokańczyka. Mads Hermansen nie musiał zaś interweniować przy niecelnej próbie Cole'a Palmera.
W 19. minucie Victor Kristiansen sprokurował rzut karny, faulując Jadona Sancho. Do piłki tradycyjnie podszedł Palmer, który przegrał pojedynek z Hermansenem. Anglik po raz pierwszy w Premier League zmarnował karnego. Wcześniej wykorzystał 12 jedenastek.
Hermansen interweniował też przy celnej próbie Caicedo. W 32. minucie Fernandes uderzył obok bramki "Lisów". Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Na początku drugiej połowy Cucurella i Sancho nie wykorzystali okazji na strzelenie gola. Pedro Neto próbował zaskoczyć Hermansena, ale dał się zablokować. Piłkarze Leicester nie chcieli skupić się wyłącznie na obronie. W 56. minucie Sanchez obronił strzał Vardy'ego.
Po godzinie gry Chelsea objęła prowadzenie. Fernandez podał piłkę do Cucurelli, ten ustawił ją sobie na lewej nodze i precyzyjnym strzałem z dystansu wprawił kibiców na Stamford Bridge w ekstazę.
W kolejnych minutach z ławek rezerwowych podnieśli się m.in. Winks, Buonanotte, Mavididi, Chalobah czy Acheampong. Zmianie nie uległ za to wynik.
Chelsea wygrała 1:0 i wskoczyła na czwarte miejsce w tabeli Premier League. Leicester plasuje się na przedostatniej lokacie.