"Wp***dol!". Paweł Fajdek wskazał sportowe wydarzenie roku. Postawił na klęskę piłkarzy
Paweł Fajdek nie jest największym fanem futbolu. Uznany lekkoatleta wskazał, że jego zdaniem największym wydarzeniem sportowym w mijającym roku była klęska reprezentacji Polski w spotkaniu z Mołdawią.
Przy okazji plebiscytu na Sportowca Roku Przeglądu Sportowego Paweł Fajdek wielokrotnie zwracał uwagę na zbyt wysokie, przynajmniej w jego opinii, pozycje zajmowane przez Roberta Lewandowskiego. Teraz młociarz nie ma szans na to, aby znaleźć się przed "Lewym", gdyż lekkoatlety zabrakło w gronie nominowanych.
Niemniej w rozmowie ze "Sport.pl" dał do zrozumienia, że i tak nie zgadza się z kandydaturą napastnika FC Barcelony. Zdaniem Fajdka Lewandowskiego też na liście powinno po prostu nie być.
- Przecież z reprezentacją przegrał wszystko. Naprawdę nie rozumiem, co on robi na liście. Lepiej byłoby dać chłopu odpocząć niż skazywać go na uśmiechanie się i tłumaczenie. Z tym plebiscytem jest po prostu tak, że jego twórcy uważają, że popularny Lewandowski musi być. Żenujące, serio! - ocenił.
Co więcej, Fajdek twierdzi, że "Lewy" był współautorem największego wydarzenia sportowego w mijającym roku. To jednak nic dobrego dla znanego piłkarza, gdyż chodzi nie o wielki sukces, ale o wielką wpadkę w spotkaniu z Mołdawią w Kiszyniowie. Polacy roztrwonili wówczas prowadzenie 2:0 i przegrali 2:3.
- No niestety, to jest wydarzenie roku. Bo wydaje mi się, że żaden Polak mimo żartów z kadry nie był przygotowany na wpie***l od Mołdawii. Żaden! Uważam, że tak naprawdę to jest sportowe wydarzenie roku. Negatywne, ale - niestety - najważniejsze - podsumował.
Z rzeczy pozytywnych Fajdek postawił na sukces Adriana Meronka do cyklu PGA Tour. Golfista został oceniony wyżej niż między innymi Iga Świątek.