Wojciech Kowalczyk torpeduje pozytywne nastawienie włodarzy Legii Warszawa. "Będziecie dostawać w r*j"

Wojciech Kowalczyk nie uważa, że kryzys Legii Warszawa jest chwilowy. W swoim felietonie na portalu "Weszło.com", że problemy stołecznego klubu potrwają znacznie dłużej. Wskazał również, co jest tego powodem.
Ostatnie tygodnie były dość dobre dla obozu "Wojskowych". Drużyna ponownie odskoczyła od strefy spadkowej Ekstraklasy, udało się jej nawet przedrzeć do pierwszej dziesiątki, a nadzieje na awans do przyszłego sezonu europejskich pucharów nie gasną.
Do czwartego miejsca Legia Warszawa traci obecnie osiem punktów, a w dodatku ma dość trudny terminarz (analizowaliśmy go TUTAJ). To zaś sprawia, że wielu ekspertów nie wierzy w rychły powrót stołecznego klubu do rozgrywek międzynarodowych.
W gronie takich osób znajduje się Wojciech Kowalczyk. W swoim felietonie na "Weszło.com" odniósł się on do stosunkowo dobrych nastrojów, które ostatnio pojawiły się w obozie "Wojskowych". Były piłkarz uważa, że kryzys jego dawnego klubu potrwa znacznie dłużej niż jeden sezon.
- Umówmy się: ten skład jest po prostu słaby. Wielu solidnych, ale częściej przeciętnych piłkarzy, mało gwiazd pokroju Josue. Żeby to potwierdzić, wystarczy się wcielić w rolę przedstawiciela zagranicznego klubu – takiego średniaka Bundesligi – i zastanowić, kogo można ściągnąć z Legii? No nikogo, bo przecież nie Sokołowskiego czy innego Rosołka - stwierdził.
- Skład jest słaby, a przecież dużo lepszy nie będzie. Półtora miliona euro na ruchy latem, to pieniądze małe nawet w naszych realiach. Jeszcze gdybyśmy mówili o samych kwotach odstępnego… Wówczas można delikatnie działać. Ale w tej kwocie trzeba zmieścić prowizje, kontrakty – wszystko. Jeden naprawdę dobry zawodnik by się znalazł. Jednak kilku? Bez szans. Tymczasem Legia potrzebuje wzmocnić każdą formację - dodał.
- Herra przekonuje, że dzięki tym pieniądzom Legia będzie atrakcyjna dla zawodników, którym kończą się kontrakty. Już wiem, że chłop się urwał z choinki. Jak ktoś jest bardzo dobry, to nie odchodzi za darmo. Jak ktoś jest bardzo dobry i odchodzi za darmo, to u kolejnego pracodawcy będzie chciał zarabiać kilka razy tyle - zauważył.
- Cały czas mam wrażenie: Legia przekonuje, że w kolejnym sezonie będzie dobrze, bo jest Legią. A Legii nie wypada tułać się w dolnej części tabeli, ze względu na swoją historię. Tyle, że nie – jak będziecie słabi, to będziecie dostawać w ryj, nikt na historię nie będzie patrzył. Tak samo jak w bieżących rozgrywkach. Też „jakoś miało być”. Jak to się kończy – wszyscy widzimy - podsumował.
Do końca sezonu pozostało jeszcze siedem meczów. W najbliższej kolejce "Wojskowi" zmierzą się z Lechem Poznań. Hit Ekstraklasy zaplanowano na najbliższą sobotę (09.04).