Wojciech Kowalczyk przejechał się po graczu Legii. "W Europie kapitalny i g***o w lidze"

Nie milkną echa oświadczenia, w którym Legia Warszawa zapowiedziała pozew sądowy przeciwko Wojciechowi Kowalczykowi. Tym razem były zawodnik "Wojskowych" odniósł się do niego na łamach "Super Expressu", mocno krytykując przy okazji jednego z zawodników mistrzów Polski.
W programie "Liga Minus" Kowalczyk wypowiedział ostre słowa pod adresem piłkarzy Legii. Zarzucił im nieprofesjonalne podejście do treningów i meczów ze względu na nadmierne imprezowanie.
- W Legii jest pijacka grupa. Tego się już nie da ukryć, o tym mówią wszyscy. Tak świętowali zwycięstwo z Leicester, że zapomnieli, że za 72 godziny muszą wyjść na boisko - wypalił. Legia zareagowała na te słowa w ostrym oświadczeniu, ale sam Kowalczyk nie zamierza się tym przejmować.
Teraz były piłkarz odniósł się do zarzutów pod swoim adresem w rozmowie z "Super Expressem". Skomentował także zwolnienie Czesława Michniewicza oraz postawę Mahira Emreliego, który z Piastem Gliwice raził nieskutecznością.
- Ludzie zarzucają mi, że współpracuję z Krzyśkiem Stanowskim, który przyjaźni się z trenerem Michniewiczem. Ale ja z trenerem Michniewiczem się nie przyjaźnię! Przecież ja się śmiałem z jego wyniku 0:5 z Hiszpanią, to nie jest tak. Uwielbiam Czesława Michniewicza, bo widzę jakie ma wyniki i z kim, ale też nie jest tak, że jakby rzucali w niego sztyletami, to bym się nie uchylił - powiedział Kowalczyk.
- Możemy zastanawiać się, tłumaczyć liczbą spotkań, ale dlaczego można zagrać dobrze w Europie, a źle w polskiej ekstraklasie, gdzie w Europie lepsze drużyny się ogrywało? Bilans w Europie jest 7-2-2, w lidze 3-0-7. Pytanie brzmi: czy piłkarze sobie sami nie wybierali meczów? My chcemy coś sprzedać. Wypromować. Do Legii zazwyczaj nie przyjeżdżają piłkarze, którzy chcą kończyć tu kariery - dodał.
- Dla mnie Emreli jest jak Michniewicz. W Europie kapitalny i g***o w lidze. Nawet jak dasz taki tytuł, to ja się tym nie zmartwię. Bo ja to widziałem. Tylko, że Michniewicza wyrzucono. Wiadomo, że jego wyrzucić łatwiej niż piłkarzy - zakończył.