Włoskie media krytykują Szymona Marciniaka. "Trzeba uważać na jego sztuczki"

Szymon Marciniak będzie sędzią głównym starcia między Liverpoolem a Interem Mediolan w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Taka decyzja spotkała się z krytyczną reakcją ze strony włoskich mediów.
Liverpool zmierzy się z Interem Mediolan w jednym z najciekawszych meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz między tymi drużynami ma sędziować Szymon Marciniak, ale Polak nie może liczyć na przychylność włoskiej prasy.
"La Gazzetta dello Sport" poświęciła arbitrowi artykuł, w którym wypomina największe kontrowersje z udziałem arbitra. Uwag co do pracy najbardziej znanego z naszych sędziów nie brakuje.
- Wiele kontrowersyjnych decyzji w jego karierze, wiele z nich bez wyjaśnienia - czytamy już na wstępie.
- Włoskie drużyny mają z nim pozytywny bilans, ale trzeba uważać na jego sztuczki. To sędzia tysiąca kontrowersji - pada dalej.
Największe wątpliwości wzbudzają decyzje Szymona Marciniaka z 2019 roku, gdy Polak sędziował mecz AS Romy z FC Porto w Lidze Mistrzów. Arbiter zasiadł wtedy na wozie VAR, ale nie skorygował błędnej decyzji Cuneyta Cakira ws. braku rzutu karnego dla rzymian.
Uwagi dotyczy również pamiętne starcie Juventusu z Tottenhamem w 2018 roku. Wówczas to Marciniak nie wskazał na wapno, chociaż "Starej Damie" należał się stały fragment gry wykonywany z 11 metrów od bramki. Arbiter swój błąd zauważył bardzo szybko i jeszcze w przerwie przeprosił piłkarzy z Turynu.
Włoski dziennik dostrzegł, że Marciniak ma problem ze sprawą analizą sytuacji za pomocą systemu VAR. Jako przykład postawiono spotkanie Kataru z Algierią w ramach Arab Cup. Z powodu przedłużajacej się wideoweryfikacj mecz potrwał 19 minut dłużej, chociaż arbiter początkowo doliczył dziesięć minut.