Włoski weteran zakończył karierę. Kilka lat temu został królem strzelców, wyprzedzając Piątka i Ronaldo
Fabio Quagliarella zawiesił buty na kołku. 40-latek wyznał, że nie jest w stanie kontynuować kariery sportowej.
Włoch stawiał pierwsze piłkarskie kroki w Torino. Później przeniósł się do Udinese, a w 2006 roku wykupiła go Sampdoria.
Napastnik całą karierę spędził na Półwyspie Apenińskim. Reprezentował on jeszcze barwy Napoli i Juventusu, a w 2016 roku znów zawitał do Sampdorii.
Pod względem indywidualnym największym osiągnięciem snajpera był tytuł króla strzelców Serie A w sezonie 2018/19. Zdobył wówczas 26 bramek i wyprzedził Duvana Zapatę (23 gole), Krzysztofa Piątka (22) czy Cristiano Ronaldo (21).
W lipcu tego roku dobiegła końca umowa łącząca Quagliarellę z Sampdorią. Od tego czasu piłkarz pozostawał wolnym zawodnikiem. Teraz 40-latek zdradził, że nie może kontynuować kariery.
- Mój stan fizyczny jest nie do zaakceptowania, nie mógłbym teraz ponownie występować na boisku. Jestem zmuszony przestać. Będę miał mnóstwo czasu, aby zdecydować, jaką drogę teraz wybiorę - powiedział Quagliarella na antenie "Sky Sports Italia", ogłaszając przejście na emeryturę.
Quagliarella w sumie strzelił 182 goli w 556 meczach na poziomie Serie A. Do tego dołożył osiem trafień w 29 występach dla reprezentacji Włoch.