SSC Napoli. Włoski dziennikarz: "Arkadiusz Milik może być sfrustrowany sytuacją"

Przyjście Victora Osimhena do Napoli za rekordowe 50 milionów euro nie pozostawia złudzeń i właściwie przesądza o transferze Arkadiusza Milika w tym okienku transferowym. - Na boisku widać, że jest zniecierpliwiony swoją sytuacją - uważa dziennikarz CalcioNapoli24, Vincenzo Credendino, który analizuje dla nas sytuację z włoskiej perspektywy.
Przygoda polskiego snajpera z Napoli dobiega końca. W poniedziałek włoski ekspert od rynku transferowego, Gianluca Di Marzio, poinformował, że klub pozyskał Victora Osimhena z Lille. Wcześniej klub zakontraktował również Andreę Petagnę, co oznacza, że jest bardzo dobrze przygotowany na odejście 26-latka.
Od wielu tygodni transferowa opera mydlana wokół Polaka trwa w najlepsze i zdaje się, że nie skończy się zbyt szybko. Dyskusja nie toczy się już o to, czy odejdzie, ale wokół pytań „gdzie” i „za ile” pójdzie Milik. Zawodnik jest łączony z Juventusem Turyn, Atletico Madryt i Tottenhamem. I to turyńczycy mają być najbliżej pozyskania snajpera. Kwestią jest dogadać się z szefem Napoli, Aurelio De Laurentiisem, co do kwoty transferu.
- Z moich informacji wynika, że oficjalnie tylko Atletico złożyło propozycję Milikowi, ale to nie musi nic znaczyć, bo wiele dzieje się za kulisami. Juventus jest bardzo zainteresowany i jeśli Fabio Paratici (dyrektor sportowy Juve przyp. red.) da pieniądze, których wymaga De Larentiis, transfer dojdzie do skutku. Właściciel Napoli to najtwardszy negocjator. Zważywszy, że miałby oddać piłkarza do lokalnego rywala, będzie chciał ugrać jak najwięcej. Skoro jednak wydaje mnóstwo kasy na Osmineha, musi odzyskać sporą część z transferu Milika - analizuje Credendino.
Di Marzio pisał w poniedziałek, że Juventus jest gotowy zapłacić za naszego snajpera 30 milionów euro. W grę może też wchodzić oddanie Federico Bernardeschiego jako część rozliczenia, ale piłkarz właśnie zmienia agencję menedżerską więc na razie rozmowy są utrudnione. Problemem mają być też prawa do wizerunku, którymi w przypadku transferu do Neapolu dysponuje klub.
Włoskie media narzekają na dyspozycję Milika po przerwie spowodowanej pandemią. 26-latek wystąpił w dziesięciu spotkaniach Serie A i strzelił w nich dwa gole. We wtorkowym, przegranym przez Napoli 0:2 spotkaniu z Interem był niewidoczny. Zaliczył zaledwie osiemnaście kontaktów z piłką. O jego dyspozycji krytycznie wypowiedział się Gennaro Gattuso.
- Arek może być rozkojarzony przez te wszystkie doniesienia. To normalne. Pewnie chciałby jak najszybciej wyjaśnić swoją przyszłość. Po wznowieniu rozgrywek po pandemii nie prezentuje się zbyt dobrze. Szkoda, bo Napoli chciało z nim przedłużyć kontrakt, a kiedy to stało się mało prawdopodobne, ruszyło na zakupy - uważa włoski dziennikarz.
- Kibice mają dużo sympatii do Arka zważywszy, jak ciężki miał czas z powodu dwóch poważnych kontuzji. Jego powroty były wręcz heroiczne. Za to należy mu się duży szacunek. Szkoda, że opuści klub – dodaje Credendino.
Milik rozegrał w tym sezonie w barwach Napoli 34 mecze we wszystkich rozgrywkach. Zdobył czternaście bramek.
Milik rozegrał w tym sezonie w barwach Napoli 34 mecze we wszystkich rozgrywkach. Zdobył czternaście bramek.