Włosi komentują interwencje Wojciecha Szczęsnego przy rzutach karnych. Opinie są jednoznaczne

Polak w końcówce pierwszej połowy obronił rzut karny wykonywany przez Hakana Calhanoiglu - zobaczycie to TUTAJ. Była to już czwarta z rzędu zatrzymana jedenastka, którą zatrzymał. Wcześniej bronił strzały Jordana Veretouta, Lorenzo Pellegriniego oraz Antonio Candrevy.

Szczęsny bohaterem jednak nie został. Przeszkodził mu w tym... Matthijs de Ligt, który zbyt szybko wbiegł w pole karne i w ten sposób dał podstawy do powtórzenia rzutu karnego. Do piłki znów podszedł Calhanoglu. Turek tym razem strzelił lepiej - Szczęsny był bez szans.

Włoskie media w oczywisty sposób skupiają się na tej sytuacji. Do Polaka nie mają żadnych pretensji. Eurosport przyznał mu notę 6.

- Zdążył przy pierwszym rzucie karnym Calhanoglu, ale nie przy drugim. Niewinny - podsumowano.

Taką samą ocenę reprezentantowi Polski przyznał serwis "TuttoMercatoWeb".

- Ratuje karnego, ale wszystko na próżno... Gorzej poszło mu przy powtórce, także dlatego, że Calhanoglu lepiej przymierzył - przyznał serwis.

Dziennik "Corriere della Sera" ocenił grę Szczęsnego nieco wyżej. Przyznał mu 6,5.

- Czwarty wybroniony karny nie trafi do statystyk, ale wyczuł też poprawkę Calhanoglu. Nie przysnął przy żadnej z sytuacji - podsumowano.

Dziennik "La Stampa" wystawił polskiemu bramkarzowi notę 7.

- Pokazał emocje podczas wykonania piosenki "Imagine", a potem obronił rzut karny Calhanoglu. Byłaby to jego czwarta z rzędu zatrzymana jedenastka, ale wszystko anulował VAR - napisano w komentarzu.