Właściciel Tottenhamu trafi do więzienia? Ogromne kłopoty londyńskiego klubu
Większościowy właściciel Tottenhamu został postawiony w stan oskarżenia przed sądem Stanów Zjednoczonych. Biznesmen może spędzić wiele lat w więzieniu.
Nowojorski sąd oskarżył prezesa ENIC Group, Joe Lewisa. Firma posiada prawie 86% udziałów Tottenhamu Hotspur.
86-letni Lewis został oskarżony o „bezczelne” wykorzystywanie poufnych informacji. Miliarder usłyszał 19 zarzutów.
Lewis przekazywał ważne informacje traktując je jako sposób wynagradzania swoich pracowników. Dzielił się poufnymi wiadomościami także z przyjaciółmi i kochankami.
- Zarzucamy, że Joe Lewis przez lata nadużywał swojego dostępu do zasobów korporacji i wielokrotnie dostarczał poufnych informacji swoim romantycznym partnerom, osobistym asystentom, prywatnym pilotom i przyjaciołom. Ci ludzie następnie handlowali tymi poufnymi informacjami i zarobili miliony dolarów na giełdzie, ponieważ – dzięki Lewisowi – te zakłady były pewne - mówił prokurator Damian Williams.
- To klasyczna korupcja korporacyjna. To oszustwo, które jest niezgodne z prawem. Dlatego Joe Lewis został oskarżony i stanie przed sądem w południowej dzielnicy Nowego Jorku - kontynuował Williams.
Środowisko piłkarskie wyczekiwało stanowiska Tottenhamu Hotspur. Londyński klub wydał w środę oświadczenie, w którym krótko nawiązał do sprawy.
- To kwestia prawna niezwiązana z klubem, do której nie mamy komentarza - napisano w klubowym oświadczeniu.
Lewis został oskarżony o popełnienie 19 przestępstw. Mężczyzna może spędzić w więzieniu nawet 25 lat. Akt oskarżenia biznesemena liczy 29 stron.