Właściciel Juventusu szykuje wielką rewolucję. Rozstanie z pięcioma piłkarzami i ogromne oszczędności
Włoski Juventus znajduje się ostatnio w bardzo trudnej sytuacji - "Bianconeri" oskarżeni są o nieprawidłowości finansowe i grozi im nawet spadek z Serie A. Jak donosi "La Gazzetta dello Sport", właściciel "Starej Damy", John Elkann, przygotowuje letnią rewolucję.
Władze włoskiej piłki poważnie wzięły się za "Bianconerich". Juventus miał celowo zawyżać wartości transferów i ukrywać wypłacanie części pensji, aby uniknąć problemów ze spełnieniem wymagań Finansowego Fair Play.
Ostatnio z tego powodu ekipie z Turynu odjęto aż 15 punktów w ligowej tabeli. Media informowały, że to może nie być koniec sankcji. Zespołowi grozi podobno utrata kolejnych 20 "oczek".
To mogłoby oznaczać nawet spadek z Serie A. Mimo tego obecny właściciel klubu, John Elkann, nie zamierza go sprzedawać. Według doniesień "La Gazzetta dello Sport" to właśnie on będzie odpowiedzialny za letnią rewolucję w klubie.
Elkann to szef Fiata i kuzyn wieloletniego prezesa Juventusu, Andrei Agnellego, który w trakcie mundialu podał się do dymisji wraz z innymi członkami zarządu. Biznesmen zamierza mocno ograniczyć wydatki klubu.
Pomóc mają w tym rozstania z pięcioma piłkarzami, którym wkrótce kończą się kontrakty. Do Paris Saint-Germain wróci Leandro Paredes, a nowych zespołów mogą szukać sobie Juan Cuadrado, Angel Di Maria, Adrien Rabiot i Alex Sandro.
Zakończenie współpracy z wymienioną piątką znacząco przyczyni się do odciążenia klubowego budżetu. Na ich pensje Juventus wydaje rocznie aż 70 milionów euro. To zdecydowanie za dużo, jak na obecne możliwości "Starej Damy".