Wisła o włos nad strefą spadkową! Tej porażki nie da się wytłumaczyć [WIDEO]
Czy stadion Wisły Kraków leży na indiańskim cmentarzu? Niewykluczone - "Biała Gwiazda" przegrała z Wartą Poznań 0:1 (0:1) w niewytłumaczalnych okolicznościach.
Wisła od samego początku miała na celu zdominowanie Warty. Gospodarzom dobrze to wychodziło, przyjezdni nie mieli nic do powiedzenia. Skupili się wyłącznie na grze defensywnej.
"Biała Gwiazda" miała dzięki temu większe posiadanie piłki i znacznie częściej tworzyła groźne sytuacje. Kilka okazji miał Starzyński, natomiast Sukiennicki obił poprzeczkę. Do siatki piłka wpaść nie chciała.
W doliczonym czasie pierwszej połowy gospodarze mogli się załamać. Po analizie VAR Warta otrzymała rzut karny, który pewnie wykorzystał Michalski. Tym samym goście prowadzili, chociaż rywale oddali 23 strzały!
Po zmianie stron sytuacja Wisły wyglądała jeszcze gorzej, wszak "Zieloni" zaczęli się odgryzać. Z jednej strony próbowali Starzyński, Mikulec i Rodado, z drugiej zaś to Michalski mógł i powinien strzelić drugiego gola.
Zawodnik Warty znalazł się w doskonałej sytuacji, stał tuż przed bramką, ale nie oddał nawet celnego strzału. Piłka uderzona z ostrego kąta minęła słupek i ugrzęzła w kałuży.
Ostatecznie więcej bramek nie było. Poznaniacy wygrali 1:0 (1:0) i awansowali na 13. pozycję. Wisła zaś, przynajmniej na ten moment, znajduje się tuż nad strefą spadkową.