Wisła Kraków zbroi się, ale i traci piłkarzy. Znamy przyszłość jednego z graczy [NASZ NEWS]
Wisła Kraków szykuje się do nowego, pierwszoligowego sezonu. W klubie żal do samych siebie jest i musi być spory, bo piłkarze mieli kwestię awansu do Ekstraklasy w swoich rękach. Jednocześnie ’’Biała Gwiazda” nie ma na co czekać, więc organizuje kadrę na rozgrywki. A z tego tekstu dowiecie się o przyszłości jednego z piłkarzy.
Dzieje się w tym okienku transferowym w Wiśle. Klub raz po raz żegna i wita, chociaż zaczął komunikację kilka tygodni temu od najważniejszych nazwisk i jasne jest, że po blamażu pod koniec minionego sezonu klubem nadal będzie kierował Jarosław Królewski, transferami Kiko Ramirez, a drużyną Radosław Sobolewski.
To pokazuje, że według władz Wisły Kraków - co i naszym zdaniem jest trafne - klub obrał wiosną dobrą drogę. Oczywiście kilka razy się na niej potknął, a dwa razy wręcz wywalił. I mamy tu na myśli oczywiście dwa spotkania, co absurdalne, u siebie - z Zagłębiem Sosnowiec i Puszczą Niepołomice. Teraz czas na zmiany, ale nie struktur, a jedynie personalne w kadrze zespołu.
Kompletowanie kadry
Na ten moment ogłoszono przedłużenia kontraktów piłkarzy takich jak David Junca i Marcin Bartoń. Ten pierwszy w rundzie wiosennej był liderem drużyny i miał na nią wielki wpływ, mimo że jego pozycja to lewa obrona. Jego pozostanie, to fantastyczna wiadomość. Natomiast jest długa lista zawodników, którzy odchodzą.
Z klubem pożegnali się za to kluczowi zawodnicy z Hiszpanii, czyli Luis Fernandez oraz Alex Mula. Ten pierwszy dał Wiśle w poprzednim sezonie 20 goli i siedem asyst. Zarabiał bardzo dużo, a chciał jeszcze więcej, co zamknęło temat jego pozostania w Krakowie. Za to Mula napędzał grę, był jednym z najważniejszych piłkarzy, ale też trapiły go urazy.
Do tego ogłoszono odejścia kilku piłkarzy, na tej liście znaleźli się James Igbekeme, Zdenek Ondrasek, Momo Cisse, Patryk Plewka, Konrad Gruszkowski i Piotr Starzyński. Piotr Koźmiński z ’’WP” podał, że odejdzie także Joseph Colley, który ma jeden z najwyższych kontraktów w zespole.
Ale Wisła nie śpi i kibicie nie piszą non stop słynnego hasła ’’gdzie są transfery?”, bo do klubu dołączyli już Joan Roman ’’Goku”, Dawid Olejarka, Alvaro Raton, testy medyczne przejdzie Patryk Gogół. Do kadry pierwszej drużyny włączono też pięciu młodych piłkarzy. A działacze zapowiadają kolejne transfery… Ale nie będzie jednym z nich Jesus Imaz, o którym rozmarzyło się grono kibiców. Transfer z Jagiellonii byłby mało realny, natomiast dla pewności sprawdziliśmy i Jagiellonia nie dostała za niego żadnej oferty od jakiegokolwiek klubu.
Jeśli któregoś posunięcia nie rozumiemy, to ściągnięcia Alvaro Ratona, bramkarza z Hiszpanii. Wielu jest na polskim rynku fachowców między słupkami, a przekształcanie szatni z polsko-hiszpańskiej na hiszpańsko-polską nie ma większego sensu poprzez stawianie właśnie na bramkarza z ojczyzny Kiko Ramireza.
Natomiast ten pierwszy transfer wymieniony przez nas transfer to absolutny hit w pierwszej lidze. Goku to 30-letni hiszpański rozgrywający z przeszłością w akademiach FC Barcelony i Manchesteru City, a znany w Polsce ze Śląska Wrocław, Miedzy Legnica i Podbeskidzia Bielsko-Biała. W tamtym sezonie dał ’’Góralom” 16 goli i 10 asyst.
Kolejny piłkarz zostaje
Ale obiecaliśmy newsa, więc proszę: znamy przyszłość Dawida Szota. Wszystko jest już ustalone i przedłuży on kontrakt z Wisłą Kraków. A to cenny zawodnik, bo nie można robić rewolucji tam gdzie nie trzeba, a obrońca sprawdził się pod koniec sezonu.
Radosław Sobolewski sam z siebie na jednej z konferencji prasowych zaczął jego temat i pochwalił Szota za to, że mimo braku minut na boisku ciągle mocno trenował i dawał tym znać, że jest gotowy. I tym zyskał miejsce w pierwszym składzie na spotkania z Termaliką, Podbeskidziem, Górnikiem Łęczna i Puszczą Niepołomice. Zdobył w tych meczach dwa ważne gole i zanotował asystę.
Trener Wisły będzie miał naprawdę dobre warunki do pracy w nowym sezonie. Dostał szansę poprawy mankamentów w swojej drużynie i został doceniony za to jaką pracę wykonał od momentu, gdy przejął zespół po Jerzym Brzęczku. Sami jesteśmy ciekawi, jakie będą tego efekty w nowym sezonie. Bo czego się po nim spodziewać
Na pewno kibice ’’Białej Gwiazdy” powinni liczyć na lepszą dyspozycję zespołu w meczach z najmocniejszymi rywalami. To nawalało w poprzednim sezonie i jak szerzej spojrzeć - dlatego nie zrobiono awansu, chociaż w oczy rzuca się mecz z ekipą broniącą się długo przed spadkiem, czyli z Zagłębiem Sosnowiec. Wtedy wystarczyło wygrać i Wisła na kolejkę przed końcem sezonu zasadniczego byłaby wiceliderem.
Ale trzeba przegnać tamte demony, a może zrobić to tylko Radosław Sobolewski, przy którym drużyna zrobiła niesamowity progres, zaczęła być pierwszoligowym walcem i lepiej grała w piłkę. Tylko bez efektu w postaci Ekstraklasy, a to drugi raz nie zostanie trenerowi i piłkarzom wybaczone.
To co może napawać optymizmem, to logika i tempo działań przed startem nowego sezonu. W Krakowie nie ma dnia na nudę, na przestój. Kiko Ramirez wraz ze swoim nowym wicedyrektorem sportowym prężnie działa i ta kadra, choć będzie węższa, nie jest jeszcze zamknięta. A czy będą transfery-fajerwerki? Nie zdziwimy się, jeśli tak.