Wisła Kraków wraca na zwycięskie tory. Komfortowa wygrana i skok na fotel lidera

Aż do minionej soboty kibice Wisły Kraków nie mogli narzekać na wyniki swojej drużyny. Podopieczni Jerzego Brzęczka nie grali najpiękniej, lecz regularnie punktowali i zmierzali w stronę powrotu do Ekstraklasy.

Sytuacja skomplikowała się jednak 13 sierpnia, gdy "Biała Gwiazda" została rozbita przez GKS Tychy 1:3. Zaczęto wówczas alarmować, że wynik ten jest odzwierciedleniem właściwiej formy krakowian.

Szansę na zweryfikowanie tych słów Wisła otrzymała w starciu ze Skrą Częstochowa, czyli średniakiem Fortuna 1. Ligi. W sobotnim meczu gospodarze pozostawili niewiele miejsca na dzieło przypadku.

Pierwsze słowo należało do przyjezdnych, lecz później to "Biała Gwiazda" przejęła inicjatywę. W ciągu 30 minut kilka sytuacji miał Fernandez, lecz napastnik nie potrafił skierować piłki do siatki.

Sytuacja zmieniła się w 36. minucie, gdy arbiter wskazał na wapno. Wspomniany Hiszpan podszedł do piłki, uderzył pewnie i zrobiło się 1:0.

Po zmianie stron Wisła kontynuowała przejmowanie kontroli nad przebiegiem spotkania. Już w 47. minucie wynik podwyższył Młyński, który popisał się mocnym strzałem z dystansu.

Trafienie skrzydłowego nie było jednak trafieniem, które ustaliło wynik spotkania. Ostateczny strzał rywalizacji został rozstrzygnięty po samobójczym trafieniu Szymona Szymańskiego.

Tym samym podopieczni Jerzego Brzęczka wrócili na fotel lidera Fortuna 1. Ligi. Skra Częstochowa jest dziewiąta.