Wisła Kraków wpadła pod walec. Pucharów nie będzie [WIDEO]

Wisła wcale nie zaczęła źle czwartkowego spotkania. Niezły strzał posłał Carbo, aktywny był też Sukiennicki. Odpowiedź ze strony gości była jednak bezwzględna.

W 10 minut krakowianie stracili dwie bramki. Najpierw uderzeniem z rogu pola karnego popisał się Minda, a następnie skuteczny centrostrzał posłał Somers. "Biała Gwiazda" znalazła się na kolanach.

Nie zdołała się podnieść do końca pierwszej połowy, chociaż poprzeczkę obił Rodado. Cerce podwyższyło jeszcze wynik w 37. minucie. Tym razem cios gospodarzom zadał Ravych, który dopadł do piłki sparowanej przez Brodę.

Po zmianie stron sytuacja Wisły wcale nie wyglądała lepiej. Belgowie nie zamierzali zwalniać tempa. Już w 47. minucie strzałem pod poprzeczkę popisał się Denkey, natomiast chwilę później Outtara nieco szczęśliwie wykorzystał podanie Mindy. "Biała Gwiazda" broniła na stojąco, broniła bez przekonania.

Goście musieli to wykorzystać i wykorzystali bezwzględnie. W 83. podwyższył Olaigbe, natomiast stan rywalizacji ustalił Rodado. Marne to jednak pocieszenie dla krakowian. 1:6 (0:3) to koniec realnych planów awansu do Ligi Konferencji.