Wisła Kraków sprowadza kolejnych piłkarzy. Obecni czekają na zaległe wypłaty [NASZ NEWS]
Zawodnicy Wisły Kraków kolejny raz nie otrzymują wypłat na czas. Tym razem zaległości sięgają grudnia, a klub pozyskuje kolejnych piłkarzy, by zwiększyć szanse w walce o awans do Ekstraklasy.
Nieregularne przelewy na konta piłkarzy to przy Reymonta norma. Jarosław Królewski, właściciel klubu, wiele razy otwarcie mówił o problemach finansowych klubu. Na grudniowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy TS Wisła Kraków SA informował o zobowiązaniach na poziomie 50 mln zł, ale długu zewnętrznym w granicach 23 mln zł.
Z kolei w „Gazecie Krakowskiej” szef klubu bezpośrednio odniósł się do zaległości wobec pionu sportowego: - Aktualna średnia zaległość do drużyny/sztabu przeterminowanych płatności to około 1.34 miesiąca w ujęciu kwotowym. Drużyna i sztab w tym kontekście zachowuje się wzorowo, czuje odpowiedzialność za klub i zdaje sobie sprawę z wyzwań, które mamy przed sobą i tych spowodowanych przeszłością.
To wypowiedź z początku listopada, gdy prezes zawarł niepisaną umowę z drużyną, że obie strony szerzej nie komentują sprawy zaległych pensji. W tym czasie dług wobec piłkarzy i sztabu dobijał już do trzech miesięcy, co mogło wiązać się z konsekwencjami - po pełnych dwóch miesiącach piłkarze uprawnieni są do wystawiania wezwań do zapłaty i ewentualnego rozwiązania kontraktu.
Królewskiemu nie można odmówić, a wręcz można docenić starania w zasypywaniu dziury w krytycznej sytuacji finansowej. Ostatniego dnia listopada na kontach wreszcie pojawiły się zaległe wypłaty, co na chwilę uspokoiło nastroje. Jednak to niekończąca się historia - wkrótce znów miną kolejne miesiące bez normalnych przelewów. Podczas zimowego obozu piłkarze otrzymali pensje za listopad (było to w połowie stycznia), a kilka dni później większość dostała nieznaczną część, kilka tysięcy złotych, grudniowych wynagrodzeń, co skutecznie oddala zagrożenie konsekwencji prawnych.
Mamy końcówkę lutego. Do 10 stycznia Wisła powinna zapłacić za grudzień, do 10 lutego za styczeń, do 10 marca za luty itd.. Za chwilę powtórzy się sytuacja z końca roku. Wtedy frustracja piłkarzy sięgała zenitu, a mimo to grupa milczała i normalnie wykonywała swoje obowiązki, gdzie w Górniku w podobnej sytuacji się ulało. Sięgnięto po inne rozwiązanie, czyli strajk.
Ktoś powie: „To piłkarze, zarabiają krocie. Mogą poczekać”. Wtedy wypadałoby spojrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie na pytanie, jak normalnie pracować i funkcjonować (na różnym poziomie życia) bez kilku wypłat - utrzymując rodzinę, opłacając kredyt, leasing czy podatki z faktur.
Obsuwy stały się normalnością, a normalnością być nie powinny. Tym bardziej, że Wisła finalizuje kolejne transfery, choć w połowie stycznia Królewski takowe wykluczał.
„Biała Gwiazda” właśnie ogłosiła pozyskanie Billela Omraniego, a w kolejce do podpisania umowy ustawiony jest jeszcze Richard Boateng Welbeck. Już piąte zimowe wzmocnienie przy Reymonta.
Aktualni zawodnicy Wisły na to patrzą. I czekają. Nie tak powinno to wyglądać.