Wisła Kraków pędzi w stronę Ekstraklasy. Kolejny rywal pozbawiony złudzeń, powrót Błaszczykowskiego! [WIDEO]

Wisła Kraków uparcie goni dwie najlepsze drużyny Fortuna 1. Ligi - ŁKS Łódź oraz Ruch Chorzów. Dziś "Biała Gwiazda" starła się z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które marzyło o zajęciu miejsca w strefie barażowej.

Trzeba przyznać, że gospodarze postawili trudne warunki, przynajmniej na początku spotkania. Już w 8. minucie do siatki trafił Biliński, ale jego gol został anulowany przez VAR.

Na odpowiedź ze strony ekipy Sobolewskiego trzeba było poczekać do doliczonego czasu gry pierwszej połowy. Była to jednak odpowiedź bardzo konkretna, bo Szot ostatecznie dał swojej drużynie prowadzenie.

Po powrocie z przerwy Podbeskidzie miało swoje szanse - dłużej utrzymywało się przy piłce, częściej uderzało na bramkę, ale zawodziło pod względem skuteczności. W 53. minucie wykorzystał to Rodado, który nieco niespodziewanie podwyższył wynik na korzyść Wisły.

Niedługo później Hiszpan zdobył zaś swojego popisowego gola. Goście wyszli spod pressingu, Szot zagrał do napastnika, a ten zatańczył z dwoma obrońcami i wpakował piłkę do siatki obok bezradnego bramkarza.

Na tym nie skończyły się dobre informacje dla sympatyków krakowskiego klubu, ponieważ w 83. minucie na placu gry zameldował się Błaszczykowski. "Kuba" pojawił się w meczu pierwszy raz od sierpnia 2021 roku. W sobotę zmienił Dudę i od razu przejął opaskę kapitańską.

Ostatecznie Wisła wygrała z Podbeskidziem 3:0 (1:0) i nadal ma szanse na bezpośredni awans do Ekstraklasy. Strata do drugiego Ruchu wynosi dwa punkty, a do końca sezonu pozostały jeszcze dwa spotkania.

Ekipa z Bielska-Białej oddaliła się zaś od strefy barażowej. Strata do szóstej obecnie Arki Gdynia to cztery "oczka".