Wisła Kraków. "Nie było tam kibiców". Policja bez wątpliwości ws. Komara, ostra reakcja Jaroslawa Królewskiego
Sprawa bójki z udziałem Kewina Komara w poniedziałek wstrząsnęła polskimi mediami. Policja nie ma jednak wątpliwości, że na miejscu zdarzenia nie było kibiców Wisły Kraków. Na najnowsze ustalenia ostro zareagował właściciel "Białej Gwiazdy", Jarosław Królewski.
Szymon Jadczak z "Wirtualnej Polski" jako pierwszy poinformował o zajściu z udziałem Komara. Według jego wersji bramkarz Puszczy Niepołomice miał zostać pobity przez kibiców Wisły Kraków. Prawda była jednak zupełnie inna.
Wszystko wskazuje na to, że całe zdarzenie miało podłoże prywatne. Według kolejnych ustaleń Komar miał wdać się w bójkę z byłym partnerem swojej obecnej dziewczyny. Podinspektor Katarzyna Cisło, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, w rozmowie z portalem "Wirtualne Media" przekazała, że na miejscu na pewno nie było żadnych kibiców.
- Zebrany materiał procesowy przekażemy dzisiaj do prokuratury. Im więcej świadków mamy przesłuchanych, tym bardziej rysuje się sytuacja - absolutnie nie było tam nie tylko pseudokibiców, ale i kibiców - powiedziała Cisło.
- Bójka była na zupełnie innym tle, a zawiadomienie o uszkodzeniu ciała zostało złożone zarówno przez piłkarza, jak i drugiego mężczyznę - podkreśliła przedstawicielka policji.
Na najnowsze doniesienia ostro zareagował właściciel i prezes "Białej Gwiazdy", Jarosław Królewski. Nie ma on żadnych wątpliwości na temat tego, że jego klub poniósł w całej sytuacji duże straty wizerunkowe.
- Wisła Kraków zleci w tym tygodniu analizę strat wizerunkowych, związanych z nieprawdziwymi informacji, które dystrybuowały w ostatnich dniach media. Przez ostatnie lata klub inwestował wiele, aby wspierać inicjatywy społecznie istotne, być miejscem otwartym dla młodzieży i rodzin zarówno na stadionie, jak i w akademii - stwierdził Królewski.
- Obecna sytuacja wpływa negatywnie na postrzeganie marki klubu wśród sponsorów, partnerów, potencjalnych inwestorów, przyszłych adeptów akademii, a także widzów na stadionie. Organizacja meczów i bezpieczeństwo na stadionie Wisły Kraków jest jednym z najlepiej ocenianych w kraju przez niezależne ciała licencyjne, a stadion co mecz odwiedzają tysiące dzieci i rodzin - dodał.