Wisła Kraków. "Nie będziemy tego traktować poważnie". Mocne oświadczenie Królewskiego po proteście Widzewa
Widzew Łódź domaga się powtórzenia meczu z Wisłą Kraków w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski. Do wniosku ekstraklasowicza odniósł się Jarosław Królewski.
Środowy ćwierćfinał miał dramatyczny przebieg. Wisła wygrała 2:1, a gola na wagę awansu strzeliła na minutę przed zakończeniem dogrywki.
Olbrzymie kontrowersje wzbudził sposób, w jaki "Biała Gwiazda" doprowadziła do dodatkowej części gry. Nie brakuje głosów, że gol na wagę remisu nie powinien zostać uznany, gdyż tuż przed nim piłkarz Wisły sfaulował rywala.
Widzew z tego powodu domaga się powtórzenia meczu. Skierował już stosowny protest do PZPN. Jego argumentację przytaczamy TUTAJ.
Wniosek łódzkiego klubu nie zrobił wrażenia na Jarosławie Królewskim. Prezes Wisły zareagował na niego w bardzo stanowczy sposób.
- Potwierdzam, że Wisła Kraków otrzymała protest złożony przez Widzew Łódź. Klub nie będzie traktował jednak tego wniosku poważnie i nie zamierza się na obecnym etapie odnosić do sprawy - napisał Królewski.
- Niezależnie od ścieżki formalnej, krótki komentarz z mojej strony. Warto zwrócić uwagę na wiele innych zdarzeń w trakcie spotkania (np. brak czerwonej kartki dla zawodnika Widzewa po faulu na Dawidzie Szocie), które budziły kontrowersji. Poza tym, Wisła Kraków była zdecydowanie lepszą drużyną w tym meczu. Wygrała zasłużenie. Duch sportu zwyciężył - podsumował prezes Wisły.
"Biała Gwiazda" w piątek poznała już rywala w półfinale Fortuna Pucharu Polski. Zagra w nim z Piastem Gliwice.