Wisła Kraków. Chuca: Damy powody do radości naszym kibicom
Pomocnik Wisły Kraków Chuca nie kryje rozgoryczenia przegraną w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa 0:1 w spotkaniu 14. kolejki rozgrywek PKO Ekstraklasy.
Podopieczni Marka Papszuna po szóstym zwycięstwie w sezonie awansowali na jedenaste miejsce w tabeli. "Biała Gwiazda" doznała natomiast dziewiątej porażki w bieżących rozgrywkach i otwiera strefę spadkową klasyfikacji.
- Wszedłem bardzo wcześnie z powodu kontuzji Maka, który, mam nadzieję, wyzdrowieje najszybciej jak to możliwe i wróci do nas. Mieliśmy piłkę, ale rywal był zespołem, który był w stanie zrobić nam krzywdę stałymi fragmentami gry i tak padł gol - wyznał Chuca w rozmowie z oficjalnym serwisem trzynastokrotnych mistrzów Polski.
- Myślę, że dużo trzeba poprawić, żeby osiągnąć dobre rezultaty w następnych spotkaniach i każdy musi dać z siebie wszystko. Wracamy z tego spotkania bardzo źli, ale musimy iść do przodu - podkreślił Hiszpan.
- Musimy trzymać się razem i iść ramię w ramię. Jesteśmy świadomi sytuacji, w której jesteśmy i trzeba ją zmienić w taki czy inny sposób. Musimy zostawiać zdrowie i serce podczas każdego spotkania, każdego treningu, bo to właśnie później przekłada się na to, co robi się w meczu. Będziemy starać się iść do przodu, aż damy powody do radości naszym kibicom - podsumował Chuca.