"Wiem, że ludzie pomyślą o najgorszym". Greenwood przerwał milczenie i skomentował decyzję Manchesteru United

Gracz "Czerwonych Diabłów" na początku zeszłego roku został aresztowany. Z czasem wyszedł na wolność, a w lutym 2023 roku oczyszczono go ze wszystkich zarzutów. Manchester United rozpoczął wtedy własne dochodzenie.

W poniedziałek poinformowano o jego zakończeniu. Uznano, że najlepszym wyjściem dla wszystkich stron będzie rozstanie - Greenwood ma znaleźć sobie nowego pracodawcę. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ. Teraz milczenie przerwał sam zawodnik.

- Chcę zacząć od stwierdzenia, że rozumiem, iż ludzie będą mnie oceniać na podstawie tego, co widzieli lub słyszeli w mediach społecznościowych. Wiem, że ludzie pomyślą o najgorszym - stwierdził Greenwood.

- Zostałem wychowany w przekonaniu, że przemoc czy znęcanie się w jakimkolwiek związku jest złe. Nie zrobiłem tego, o co mnie oskarżano, a w lutym zostałem oczyszczony ze wszystkich zarzutów. W pełni akceptuję jednak, że popełniłem błędy w moim związku i biorę na siebie część odpowiedzialności za sytuacje, które doprowadziły do wpisu w mediach społecznościowych - podkreślił.

- Uczę się rozumieć swoją odpowiedzialność za dawanie dobrego przykładu jako zawodowy piłkarz. Skupiam się na wielkiej odpowiedzialności bycia ojcem, ale też dobrym partnerem. Dzisiejsza decyzja była częścią współpracy między Manchesterem United, moją rodziną i mną - dodał.

- Najlepszą decyzją dla nas wszystkich jest kontynuowanie kariery piłkarskiej poza Old Trafford, gdzie moja obecność nie będzie rozpraszać klubu. Dziękuję za wsparcie, odkąd dołączyłem do niego w wieku siedmiu lat. Zawsze będzie część mnie, która pozostanie Manchesterem United - napisał.

- Jestem niezmiernie wdzięczny mojej rodzinie i wszystkim moim bliskim za wsparcie. Teraz do mnie należy odwdzięczenie się za zaufanie, jakim obdarzyli mnie ludzie wokół mnie. Zamierzam być lepszym piłkarzem, ale przede wszystkim dobrym ojcem, lepszym człowiekiem. Chcę wykorzystywać moje talenty na boisku i poza nim - zakończył.