Wielkie zaskoczenie w Bundeslidze. Co za ruch wicemistrzów Niemiec
Sebastian Hoeness w zeszłym sezonie niespodziewanie doprowadził VfB Stuttgart do wicemistrzostwa Niemiec. Teraz znalazł się na celowniku innego czołowego klubu Bundesligi, ale zamiast tego podpisał nowy kontrakt z dotychczasowym pracodawcą.
42-latek już w minionym sezonie był łączony między innymi z Bayernem Monachium. Wówczas zdecydował się na pozostanie w Stuttgarcie, a "Die Roten" zatrudnili finalnie na Vincenta Kompany'ego.
Obecna kampania nie jest już dla VfB aż tak udana jak poprzednia. Drużyna zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli. Mimo to praca Hoenessa wciąż jest doceniana.
Jak informował Florian Plettenberg ze Sky Sport Deutschland, niemieckiego szkoleniowca chciało zatrudnić RB Lipsk. Był to główny cel klubu na najbliższe lato.
W dotychczasowym kontrakcie Hoenessa znajdowała się bowiem klauzula odstępnego. Opiewała ona na 7-8 milionów euro.
Stuttgartowi udało się jednak przekonać szkoleniowca do podpisania nowej umowy. Obowiązuje ona do czerwca 2028 roku i powoduje, że trener na pewno zostanie w klubie.
W aktualnym kontrakcie nie ma już bowiem wspomnianej klauzuli. Szefowie RB Lipsk muszą więc gdzie indziej szukać trenera na przyszły sezon.