Wielkie szczęście Lechii Gdańsk! Debiutant zapewnił komplet punktów, nieuznany gol w końcówce [WIDEO]

Mecz lepiej rozpoczęli goście. W 9. minucie Krystian Pomorski dostał piłkę w polu karnym, po czym został zablokowany przez obrońców rywali. Później Bogdan Sarnavskyi obronił strzał Juriego Tkaczuka.

W końcu nastąpiła ofensywna odpowiedź Lechii. Luis Fernandez wdał się w serię dryblingów, ale przegapił moment na oddanie strzału i finalnie stracił piłkę.

W 28. minucie gdańszczanie objęli prowadzenie. Elias Olsson dopadł do piłki po rozegraniu rzutu rożnego i z bliskiej odległości pokonał Miłosza Mleczkę. Tym samym Szwed uczcił swój debiut w nowym klubie.

Znicz ruszył do odrabiania strat. Marcel Krajewski próbował zagrozić bramce Lechii, jednak został podwojony i z całej akcji nic nie wyszło. W doliczonym czasie pierwszej połowy Mleczko obronił strzał Fernandeza z rzutu wolnego.

W 54. minucie Łukasz Zjawiński powinien zapewnić Lechii dwubramkowe prowadzenie. 22-letni napastnik nie wykorzystał doskonałej sytuacji.

W drugiej połowie na murawie pojawił się kolejny debiutant w barwach Lechii, Camilo Mena. Kolumbijczyk mógł w końcówce zanotować asystę, jednak jego podania nie wykorzystał Conrado.

W 87. minucie Patryk Czarnowski skierował piłkę do siatki. Po analizie VAR gol 25-latka nie został uznany. Sędziowie stwierdzili, że w trakcie akcji faulowany był Tomasz Neugebauer. Ostatecznie gdańszczanie wygrali 1:0.

W następnej kolejce Lechia zagra z Resovią Rzeszów. Z kolei Znicz zmierzy się z GKS-em Katowice.