Wielkie sensacje w Fortuna Pucharze Polski! Dwa zespoły z Ekstraklasy wyeliminowane przez trzecioligowców
Środowe popołudnie przyniosło wielkie sensacje w Fortuna Pucharze Polski. Z rozgrywkami pożegnały się Radomiak Radom oraz Ruch Chorzów. Obie drużyny przegrały z rywalami z trzeciej ligi.
"Niebiescy" mierzyli się w Warszawie z rezerwami tamtejszej Legii. W drużynie od pierwszej minuty zagrali między innymi doświadczeni Robert Pich oraz Lindsay Rose, którzy nie mieszczą się w zespole Kosty Runjaica.
Spotkanie z trybun obserwował między innymi dyrektor sportowy "Wojskowych", Jacek Zieliński. Dość szybko miał powody do zadowolenia, bo w 12. minucie prowadzenie gospodarzom dał Maksymilian Stangret.
Ruch zdołał odpowiedzieć w końcówce pierwszej połowy. Rzut karny na gola zamienił Foszmańczyk. W efekcie oba zespoły schodziły na przerwę przy remisie 1:1.
Na początku drugiej części spotkania rezerwy Legii zadały kolejny cios - tym razem do siatki trafił Waniek. Ruch znów zdołał odpowiedzieć. Piłkę w siatce umieścił Firlej.
Ostatnie słowo należało jednak do trzecioligowca. W 87. minucie wygraną warszawianom zapewnił Ryczkowski, a rezerwy Legii wyeliminowały z rozgrywek beniaminka Ekstraklasy.
Jeszcze większą sensacją była z pewnością wygrana Garbarni Kraków z Radomiakiem Radom. Drużyna z Małopolski świetnie zaprezentowała się zwłaszcza w pierwszej połowie.
W 26. minucie prowadzenie Garbarni dał z rzutu karnego Klec, niespełna kwadrans później wynik podwyższył Wątroba. Radomiak obudził się dopiero po przerwie.
Nadzieję na korzystny wynik przywrócił gościom Kaput. W końcówce na boisku było jeszcze bardzo gorąco. W doliczonym czasie gry faulowany był wychodzący sam na sam z bramkarzem Henrique. Garbarnia kończyła mecz w dziesiątkę, ale utrzymała korzystny rezultat i przeszła do kolejnej rundy.