Wielkie problemy Milika. W tym roku może już nie zagrać

Milik doznał fatalnie wyglądającej kontuzji w pierwszym sparingu przed EURO 2024. Początkowo wydawało się, że jego przerwa potrwa około miesiąca. Później konieczna okazała się kolejna operacja.

- Z komunikatu wynika, ze Arkadiusz Milik przeszedł zabieg szycia łąkotki, co sugeruje, że uszkodzenie było dobrze rokujące co do wygojenia, ale niestety wiąże się z długą rekonwalescencją - powiedział doktor Piotr Branczewski.

- Najtrudniejszy jest okres pooperacyjny, który wiąże się z odciążaniem operowanej kończyny i jej unieruchomieniem w ortezie tak, aby dać czas tkance na wygojenie, tzn. uzyskanie zrostu. Szycie daje nam tylko czasową stabilizację łąkotki w odpowiednim miejscu i czasie. Można to porównać do nastawienia złamania i stabilizacji - podkreślił.

Kolejny zabieg łączy się niestety z długą rekonwalescencją. To oznacza, że w tym roku Milika raczej na pewno nie zobaczymy już na boisku w barwach Juventusu.

- Wracając do leczenia operacyjnego, sam proces szycia odbywa się podczas artroskopii kolana i może być wykonany różnymi technikami, zarówno za pomocą implantów - tzw. zszywek, jak również z wykorzystaniem szwów zakładanych ręcznie lub wzmacnianiu membranami kolagenowymi. W tym okresie można stosować leczenie wspomagające z użyciem komórek pochodzenia płytowego lub szpikowego - opisywał.

- Okres ten trwa około 6 tygodni i jest połączony z intensywnymi zabiegami fizykoterapii. Po tym czasie uruchamiamy staw tak, aby uzyskać pełen zakres ruchomości, odbudować siłę mięśniową - to kolejne 6 tygodni - zakończył.