Wielki triumf Legii. Wtedy pokazała, jak gra się w Europie!

Wielki triumf Legii. Wtedy pokazała, jak gra się w Europie!
Lukasz Sobala / pressfocus
Legia Warszawa pokazała, że na międzynarodowej arenie umie rywalizować nawet z dużymi markami. Ten triumf w dwumeczu można zaliczyć do jednego z największych ostatnich lat.
W sezonie 2021/22 piłkarze Legii Warszawa dopięli swego i po sześciu latach oczekiwania ponownie zagrali w fazie grupowej międzynarodowych rozgrywek. Tym razem wywalczyli awans do Ligi Europy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kampania ta na długo zapadnie w pamięci kibiców stołecznego klubu, który na jesień mierzył się z Napoli, Spartakiem Moskwa oraz Leicester City. Finalnie zajął jednak ostatnią pozycję w tabeli grupy C.
Zanim awans do fazy grupowej stał się faktem, konieczne było przebrnięcie przez eliminacje. Zadanie stojące przed podopiecznymi Czesława Michniewicza nie należało jednak do najprostszych. Na ich drodze stała Slavia Praga. Czeski zespół był uznawany za faworyta. Na boisku oglądaliśmy coś innego.
Pierwsze starcie, które było rozgrywane na obiekcie Slavii, lepiej zaczęła Legia. W 20. minucie meczu na 1:0 trafił Mahir Emreli. Chwilę później do remisu doprowadził Alexander Bah. Obie drużyny nie zamierzały zwalniać tempa i poszły na wymianę ciosów. Nieco lepiej wyszli na tym "Wojskowi".
Jeszcze przed przerwą na listę strzelców wpisał się Josip Juranović. Swoją drugą w tym meczu asystę zanotował Maik Nawrocki. Euforia po stronie Legii utrzymała się raptem osiem minut, bo tuż przed końcem pierwszej połowy remis 2:2 dał Lukas Masopust. Takim wynikiem zakończył się ten mecz.
O wszystkim miał zatem zadecydować rozgrywany na Łazienkowskiej rewanż. Zaraz po rozpoczęciu spotkania czerwoną kartką za brutalny faul został ukarany Tomas Holes. Mimo gry w osłabieniu wynik tego starcia otworzyła Slavia. Na kilka chwil przed końcem pierwszej połowy strzelił Ubong Ekpai.
Finalnie było to jednak za mało, aby wyeliminować grającą w przewadze Legię. Po przerwie dwie bramki zdobył Mahir Emreli. Reprezentant Azerbejdżanu został bohaterem swojego zespołu, dając mu upragniony awans do fazy grupowej Ligi Europy. Slavia zagrała zaś w Lidze Konferencji.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.

Przeczytaj również