Wielki skandal przed meczem w polskiej lidze! Kibole pobili trenera, związek nie reaguje

W niższych ligach często dochodzi do różnych incydentów z udziałem piłkarzy oraz kibiców. Sporo mówi się między innymi o agresji pod adresem sędziów, którzy często dopiero zaczynają przygodę z tą branżą. Tym razem ofiarą agresji nie padł jednak żaden z arbitrów, ale szkoleniowiec i piłkarz jednej z drużyn.

O bulwersującej sprawie z A-klasy pisze jeden z zachodniopomorskich dziennikarzy, Norbert Skórzewski. Ponad dwa tygodnie temu pobity został grający trener Dąbrovii Stara Dąbrowa, Konrad Wochna.

Do wydarzeń doszło jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wyjazdowego spotkania z Rolpolem Chlebowo. Dwójka kiboli, w tym jeden były piłkarz, pobili szkoleniowca. Kopali go w twarz oraz w tył głowy.

Wochna został odwieziony do szpitala, a na miejsce przyjechała policja. Piłkarze gości odmówili wyjścia na boisko, a sprawa trafiła do Wydziału Dyscypliny Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej.

- Wydział Dyscypliny ZZPN w ogóle nie skontaktował się z poszkodowanym, a dziś - po ponad dwóch tygodniach - uznał, że taka sytuacja mogła mieć miejsce wszędzie. Ot, pechowo zdarzyła się tuż przed meczem pod ogrodzoną szatnią i od razu wielka afera - pisze na Twitterze zachodniopomorski dziennikarz, Norbert Skórzewski.

- Tym samym WD uznał, że za brutalne pobicie NIE MA MOWY O WALKOWERZE i za chwilę gramy jeszcze raz. Już nie w weekend, a w Boże Ciało. A to, że trener do dziś dostaje pogróżki i po prostu boi się tego meczu? Nieważne, musimy grać. Oczywiście nie dlatego, że gospodarze walczą o awans, są mocno finansowani przez sponsora i potrzebują punktów, to akurat totalny przypadek - dodał.