Wielki pech Bułki! Zalewski dostał szansę w Lidze Europy [WIDEO]

Wielki pech Bułki! Zalewski dostał szansę w Lidze Europy [WIDEO]
Screen/X
Sporą niespodzianką zakończył się mecz OGC Nice z Ferencvarosem (0:1). Dużego pecha przy jedynym golu dla rywali miał Marcin Bułka. W wygranym meczu Romy wystąpił z kolei Nicola Zalewski.
Po sensacyjnej porażce z Elfsborgiem (0:1) piłkarze Romy chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę w starciu z Dynamem Kijów. Szansę występu od pierwszych minut znów dostał reprezentant Polski, Nicola Zalewski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na pierwszą w tym spotkaniu bramkę było trzeba poczekać aż do 23. minuty. Po faulu Tarasa Mykhavko z rzutu karnego trafił Artem Dowbyk. Dynamo nie chciało jednak złożyć broni i starało się pójść za ciosem.
Na kilka chwil przed końcem pierwszej połowy do remisu 1:1 doprowadził Nazar Wołoszyn. Jego radość nie trwała jednak długo. Sędzia dopatrzył się bowiem pozycji spalonej i momentalnie anulował tego gola.
W drugiej połowie o kolejne trafienia walczyła AS Roma. Obok bramki uderzał jednak Lorenzo Pellegrini, który chybił z rzutu wolnego.
Mecz rozgrywany w stolicy Włoch finalnie zakończył się triumfem Romy 1:0. Całe starcie po stronie gospodarzy rozegrał Nicola Zalewski.
Początek trwającej edycji Ligi Europy nie przebiegał po myśli ani OGC Nice, ani Ferencvarosu. Oba zespoły wciąż nie zaznały smaku triumfu. Szansa na przełamanie przyszła w czwartek, kiedy to oba zespoły mierzyły się w bezpośrednim starciu. Początek należał do mistrza Węgier.
W 15. minucie meczu Marcina Bułkę pokonał Moise Bombito. Defensor francuskiego zespołu umieścił piłkę tuż przy słupku, nie dając szans Polakowi. Stracona bramka nie natknęła jednak Nicei do ataku.
Przed końcem pierwszej połowy lepsze sytuacje miał Ferencvaros. Najpierw pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Kady Borges. Na posterunku był jednak Bułka, który skutecznie interweniował. Chwilę później zatrzymał również Mohammeda Abu Faniego.
Po przerwie stroną konkretniejszą znów był mistrz Węgier. Do groźnych sytuacji doszli Adama Traore oraz Barnabas Varga. W obu sytuacjach zabrakło jednak lepszego wykończenia pod bramką Nicei.
W samej końcówce czerwoną kartkę za ostry faul obejrzał Pablo Rosario. Gra w przewadze ułatwiła piłkarzom Ferencvarosu utrzymanie korzystnego rezultatu do samego końca. Drużyna prowadzona przez Pascala Jansena sięgnęła po sensacyjny triumf 1:0.

Przeczytaj również