Wielki gracz włączył się do wyścigu po Harry'ego Kane'a. Planuje uprzedzić działanie Bayernu

Sprzedaż Harry'ego Kane'a przez Tottenham wydaje się coraz bardziej realna. Reprezentant Anglii ma zaledwie rok do końca bieżącej umowy, co może skłonić Daniela Levy'ego do ostatecznej zmiany zdania i wydania zgody na przeprowadzkę napastnika.

Jednocześnie prezes "Spurs" zamierza dyktować swoje warunki gry. Do tej pory londyńczycy odrzucili już dwie oferty ze strony Bayernu Monachium. Ostatnia z nich opiewała na 80 milionów funtów.

"The Independent" przekonuje, że powolność negocjacyjną "Die Roten" mogą wykorzystać inne zespoły. Kane znajduje się na radarach Chelsea, Manchesteru United, a przede wszystkim PSG. To właśnie "Paryżanie" powinni niebawem przedstawić swoją propozycję.

Nie jest tajemnicą, że hegemon Ligue 1 jest w stanie pod finansowym względem nie tylko dorównać, ale też przebić niemieckich dominatorów. Wątpliwości dotyczą jednak tego, czy sam kadrowicz Garetha Southgate'a nie preferowałby przeprowadzki do drużyny bardziej utytułowanej na europejskiej arenie.

"The Independent" przekonuje, że celem 29-latka jest pozostanie w Premier League i wzmocnienie szeregów Manchesteru United. Na takich ruch nie zamierza jednak godzić się zarząd Tottenhamu, a sprawę komplikują też znaczne ograniczenia finansowe "Czerwonych Diabłów".

Dziennikarz Miguel Delaney podkreśla zaś, że na ten moment Kane nie odrzucił żadnej propozycji ze strony PSG. Reprezentant "Synów Albionu" wciąż nie podjął ostatecznej decyzji dotyczącej swojej dalszej kariery.

Tylko w poprzednim sezonie napastnik "Spurs" strzelił 32 gole w 49 meczach. Jego ogólny bilans w Premier League to 213 zdobytych bramek w 320 spotkaniach.