Wielki dramat w rodzinie Falcao. Było o krok od tragedii
Rodzina Radamela Falcao otarła się o śmierć. Kolumbijczyk musiał opuścić w związku z tym ligowe starcie.
Po 15 latach Radamel Falcao opuścił Europę. Kolumbijski snajper postanowił wrócić do ojczyzny. Kolumbijscy Millonarios ściągnęli go na zasadzie wolnego transferu.
Ledwie kilka tygodni po powrocie 38-latek mógł przeżyć niewiarygodny dramat. Gdy znajdował się poza domem, ośmioro członków jego rodziny zatruło się tlenkiem węgla.
Winna zdarzeniu była nieszczelna instalacja podgrzewacza wody w basenie. Wszyscy członkowie rodziny zaczęli odczuwać zawroty głowy i senność. Uratowała ich pokojówka.
Pracownica domyśliła się, co się dzieje i nakazała wszystkim uciekać z domu. Następnie krewni Falcao trafili do szpitala, ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Po kilku godzinach doniesienia potwierdził także sam Kolumbijczyk. Z powodu incydentu napastnik nie znalazł się w kadrze Millonairos na starcie z Alianzą Valledupar.
- Moja rodzina doświadczyła nieoczekiwanego zdarzenia. Moja żona, teściowie i pięcioro moich dzieci trafiło do szpitala, więc nie byłem w stanie towarzyszyć drużynie w meczu w Valledupar. Chciałbym wyrazić szczere podziękowania dla kliniki Marly de Chia za doskonałą opiekę, jaką moja rodzina została otoczona podczas pobytu. Dziękuję za zrozumienie i wiadomości wsparcia - napisał w mediach społecznościowych.
Radamela Falcao uznaje się za jednego z najlepszych graczy w historii Kolumbii. Przez lata przywdziewał trykoty Atletico Madryt, AS Monaco lub Manchesteru United!