Wielki błąd sędziego w meczu Legii Warszawa. Kazachowie nie kryją oburzenia, klub opublikował film [WIDEO]

Spotkanie długo nie układało się po myśli Legii, która już do przerwy przegrywała 0:1, a chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy straciła drugą bramkę.

Na szczęście “Wojskowi” wzięli się jednak do odrabiania strat i ostatecznie wywalczyli cenny remis. Najpierw kontaktowego gola strzelił Tomas Pekhart, a potem na 2:2 trafił z najbliższej odległości wprowadzony z ławki Blaz Kramer.

Wyrównujący gol nie powinien jednak zostać uznany, bo napastnik Legii znajdował się na wyraźnym spalonym. Sędziowie na tym etapie rozgrywek nie mają jednak do pomocy systemu VAR i trafienie zostało uznane.

Niedługo później arbiter spotkania znów rozgrzał do czerwoności gospodarzy. Rafał Augustyniak podciął bowiem jednego z zawodników Ordabasów w pobliżu linii pola karnego, ale gwizdek arbitra milczał.

Powtórki pokazały, że zdarzenie miało miejsce poza polem karnym, ale i tak wydaje się, że gospodarzom należał się rzut wolny, którego ostatecznie nie otrzymali.

Kazachowie już w trakcie meczu mieli wielkie pretensje, a przez protesty i zachowanie wściekłych kibiców rzucających przedmiotami spotkanie zostało nawet przerwane na kilka minut.

Po ostatnim gwizdku gospodarze wciąż nie mogli pogodzić się z decyzjami sędziego. Klub zamieścił nawet w swoich mediach społecznościowych film przedstawiający obie kontrowersyjne sytuacje.

- Rozumiem, że mogliśmy wygrać 3:0, ale też przegrać 2:3. Ale dlaczego tylko naszym klubom tak sędziują? Uznaje gola z pozycji spalonej, nie przyznaje ewidentnego rzutu karnego! Sędziowie przyjeżdżają tutaj i po prostu zabijają nasze kluby - mówił po meczu wściekły zawodnik Ordabasów, Siergiej Mały.

Mecz zakończył się remisem 2:2 i kwestia awansu rozstrzygnie się w Warszawie.