Wielka wpadka Tomasza Hajty na antenie. "Na szczęście nie żyje" [WIDEO]
Tomasz Hajto zaliczył kolejną wpadkę podczas programu "Cafe Futbol". Ekspert w bardzo niefortunnych słowach wspominał swojego byłego menedżera - Rudiego Assauera.
Hajto słynie z oryginalnych i dość kontrowersyjnych wypowiedzi, które często nie mają nic wspólnego z poprawnością językową. Były piłkarz zasłynął m.in. słowami skierowanymi do Jerzego Brzęczka. - Niech mu, jak to się mówi, ziemia lekką będzie - wypalił niemal rok temu.
Dziś Hajto znów nie popisał się. W programie "Cafe Futbol" głównym tematem rozmowy były plany transferowe Legii Warszawa. W pewnym momencie Hajto niespodziewanie zaczął wspominać swojego byłego agenta. Ekspert telewizyjny uczynił to jednak w bardzo niefortunny sposób.
- Taki mi kiedyś powiedział mój były menadżer, którego do dziś dobrze wspominam, na szczęście nie żyje - powiedział Hajto.
Językowa wpadła wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.
- Tomasz ma jakąś funeralną obsesję, raz "niech Jurkowi ziemia lekką będzie", teraz szczęście, bo znajomy nie żyje - napisał Piotr Wołosik z "Przeglądu Sportowego".
W obronie Hajty stanął za to Cezary Kowalski z "Polsatu Sport".
- Pomylił się. Chciał powiedzieć, niestety. Czepianie się słówek erudytów z tłitera to jest coś co najbardziej tu wkur... - odpowiedział dziennikarz.