Wielka kontrowersja w hicie La Liga! Barcelona okradziona z karnego? [WIDEO]
W sobotnim meczu na szczycie La Liga FC Barcelona mierzyła się z Atletico Madryt. W pierwszej połowie doszło do wielkiej kontrowersji w polu karnym gospodarzy.
Podopieczni Hansiego Flicka rozpoczęli mecz na Montjuic z dużym animuszem. Na samym początku spotkania dobrą okazję na gola miał między innymi Raphinha.
Momentami Atletico zepchnięte było do głębokiej defensywy. W 21. minucie "Blaugrana" przeprowadziła kolejny atak. W pole karne dośrodkowywał wówczas Raphinha.
W polu karnym futbolówka trafiła w rękę Giuliano Simeone. Piłkarze Barcelony błyskawicznie ruszyli z pretensjami w kierunku sędziego, bo gwizdek arbitra milczał.
Powtórki pokazały, że piłkarz rzeczywiście trafiła w rękę zawodnika Atletico. Wydawało się, że arbiter musi przeanalizować sytuację, korzystając z systemu VAR.
Sędzia nie został jednak zawołany do monitora, aby obejrzeć zagranie Simeone. Po chwili przerwy "Blaugrana" wznowiła grę od rzutu rożnego.
- Karnego nie ma, bo nie gramy na biało - skwitował w mediach społecznościowych Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski wbił szpilkę Realowi Madryt.