Wielka kasa dla Lecha Poznań. To była transferowa poezja

Wielka kasa dla Lecha Poznań. To była transferowa poezja
PAWEL JASKOLKA / pressfocus
Do Lecha Poznań trafił za "drobne". Szybko okazało się jednak, że ruch ten był strzałem w dziesiątkę, a dwa lata później odszedł do Premier League. Polski klub zgarnął na tym sporo pieniędzy.
Przed rozpoczęciem sezonu 2011/12 szeregi Lecha Poznań zasilił Aleksandyr Tonew. Były mistrz Polski skorzystał z faktu, że piłkarzowi CSKA Sofia kończył się kontrakt i wydał na niego 350 tys. euro.
Dalsza część tekstu pod wideo
W swoim pierwszym sezonie przy Bułgarskiej wielokrotny reprezentant Bułgarii rozegrał 28 meczów, zanotował dwie bramki i dwie asysty. Zważając na fakt, że mowa o skrzydłowym, liczby nie porywały.
Nieco lepiej wyglądało to w kolejnej kampanii. Tonew utrzymał miejsce w składzie, co pod względem statystyk przełożyło się na cztery gole oraz trzy ostatnie podania. Fakt ten nie umknął gigantom.
Po usługi piłkarza Lecha zgłosiła się Aston Villa. Władze angielskiego klubu poszły na całość i wyłożyły aż 3,2 mln euro. Były mistrz Polski dokonał zaś istnego majstersztyku na rynku transferowym. Do kasy wpłynęła blisko 10-krotnie większa kwota względem tej, którą wydano dwa lata wcześniej.
Kariera Tonewa w zespole Premier League nie potoczyła się jednak tak, jak oczekiwano. Na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Anglii zanotował 17 spotkań, które przełożyły się na 607 minut.
Brak szans w Aston Villi poskutkował wypożyczeniem do Celtiku. Tam również Tonew nie mógł liczyć na regularną grę. Po sześciu występach wrócił na Villa Park, skąd pod koniec sierpnia 2015 roku trafił do Włoch. Przygody w barwach Frosinone i Crotone znów okazały się totalnymi niewypałami.
Na początku 2019 roku były piłkarz Lecha wrócił do Bułgarii i tam już został. Dwa lata po rozpoczęciu współpracy z Botewem Płowdiw zakończył karierę w wieku zaledwie 30 lat, na co wpływ miały kontuzje.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.

Przeczytaj również