Zamieszki na meczu w Niemczech. Mecz lidera został wstrzymany, do akcji wkroczyła policja [WIDEO]
Mecz St. Pauli z Hannoverem w ramach rozgrywek 2. Bundesligi przebiegł pod znakiem ogromnych zamieszek na trybunach. Do uspokojenia sytuacji niezbędna była interwencja policji.
Niepokonane w tym sezonie St. Pauli rozegrało w piątek swój kolejny mecz w rozgrywkach 2. Bundesligi. Rywalem lidera był trzeci w tabeli Hannover. Starcie to zakończyło się remisem 0:0.
Zdecydowanie więcej niż na boisku działo się na trybunach. W 75. minucie spotkania doszło do bójki na sektorze gości. Do akcji musiała wkroczyć policja. Rozwścieczeni fani zaatakowali funkcjonariuszy, obrzucając ich różnego rodzaju przedmiotami. Konieczne było użycie gazu pieprzowego.
Z oświadczenia wydanego przez niemiecką policję wynika, że wejście funkcjonariuszy na sektor zajmowany przez kibiców Hannoveru, było następstwem ataku na jednego z fanów.
- W celu zapobiegnięcia niebezpiecznych wydarzeń, policja udała się sektora gości, po czym została zaatakowana. W odpowiedzi użyto między innymi gazu pieprzowego - napisano.
Ze względu na zaistniały incydent sędzia prowadzący ten mecz był zmuszony wstrzymać grę. Przerwa ta trwała około pięć minut. Po ustabilizowaniu sytuacji zawodnicy wrócili do rywalizacji.
Niezadowolenia wydarzeniami dziejącymi się na stadionie nie krył trener Hannoveru, Stefan Leitl, który grzmiał po końcowym gwizdku.
- To sceny, które nie powinny mieć miejsca na stadionie piłkarskim. Oczywiście trudno jest ponownie płynnie grać po czymś takim - przyznał szkoleniowiec po meczu.
Remis St. Pauli z Hannoverem (0:0) nie doprowadził do większych zmian w tabeli 2. Bundesligi. Liderem rozgrywek wciąż są gospodarze piątkowego pojedynku.