"Widziałem przed sobą umierającego człowieka". Pablo Mari zabrał głos po ataku nożownika
Pablo Mari został wczoraj zaatakowany przez nożownika w centrum handlowym. Hiszpan opowiedział o swoim koszmarnym przeżyciu na łamach "La Gazzetta dello Sport".
W czwartek w galerii w Assago doszło do tragicznych wydarzeń. 46-letni mężczyzna miał ranić nożem sześć osób, w tym jedną ze skutkiem śmiertelnym.
Dziennikarze stacji "Sky Sports" Italia informowali, że napastnik wziął nóż z półki sklepowej, po czym zaczął nim ranić przypadkowe ofiary. Wśród nich znalazł się Pablo Mari, obrońca Arsenalu, który przebywa na wypożyczeniu w Monzy.
- Prowadziłem wózek z dzieckiem w środku, gdy nagle poczułem przeszywający ból w plecach. Już po chwili napastnik dźgnął innego mężczyznę w gardło. Widziałem przed sobą umierającego człowieka, sam miałem szczęście - powiedział Mari.
29-letni piłkarz aktualnie przebywa w szpitalu. Jego stan zdrowia jest stabilny.
- Pablo ma dość głęboką ranę na plecach, ale na szczęście nie ucierpiały najważniejsze organy np. płuca. Jego życie nie jest zagrożone. Miał nawet siłę, żeby zażartować, że w poniedziałek widzimy się na boisku - stwierdził Adriano Galliani, prezes Monzy.
Pablo Mari trafił do włoskiego klubu w sierpniu. Dotychczas stoper rozegrał w Serie A osiem spotkań, strzelając jednego gola.