Widzew zatrzymany! Pierwsza porażka za rządów nowego trenera [WIDEO]

Mecz ledwo się zaczął, a już konieczna była przerwa. Z powodu zadymienia boiska sędzia zaprosił obie drużyny do szatni. Na wznowienie gry czekaliśmy kwadrans.

Chwilę później blisko objęcia prowadzenia była Korona. Na bramkę Widzewa główkował Trojak, a piłkę sprzed linii bramkowej wybił Czyż. Gdyby nie on, padłby gol.

Pomocnik Widzewa dał o sobie znać też z drugiej strony boiska. Oddał silny strzał z dystansu, ale na posterunku był Mamla.

Później na boisku działo się niewiele ciekawego. Dużo było walki, starć, fauli. Mało - choćby niezłej piłki.

Na ciekawsze zdarzenie czekaliśmy do 55. minuty. Na bramkę Widzewa uderzył Remacle, ale piłka przeszła nieznacznie nad poprzeczką.

Widzew odpowiedział błyskawicznie. Też wszystko zaczęło się od stałego fragmentu, ale tym razem wrzutu z autu. Piłkę przejął po nim Shehu, przedarł się przez obrońców i wpakował ją do bramki.

Decydujące słowo należało do gospodarzy. Sytuacja była bliźniacza do pierwszego gola. Błanik znów wrzucił z wolnego w pole karne, tym razem piłkę przejął w nim Trojak, wstrzelił przed bramkę, a tam skutecznym strzałem popisał się Dalmau.

Widzew nie zdołał doprowadzić do remisu. To jego pierwsza porażka pod wodzą Żeljko Sopić. Łodzianie są na dziesiątym miejscu w tabeli. Jedenasta Korona ma tyle samo punktów - 36.