Widzew poznał datę meczu w Pucharze Polski. Gikiewicz się wkurzył
Widzew Łódź awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski. Data i godzina rozpoczęcia następnego meczu zespołu z Ekstraklasy nie spodoba się jednak wielu kibicom.
I runda Pucharu Polski okazała się nie do przejścia dla wielu zespołów z Ekstraklasy. Z rozgrywkami pożegnały się między innymi Lech Poznań i Raków Częstochowa.
Ich losu nie podzielił Widzew Łódź, który uporał się z Elaną Toruń (3:1). Kolejnym rywalem drużyny Daniela Myśliwca będzie Lechia Zielona Góra.
Ogłoszono już, że spotkanie odbędzie się 31 października, czyli w czwartek. Problematyczna jest jednak nie tyle sama data, co przede wszystkim godzina.
Wyjazdowy mecz łodzian ma rozpocząć się już o 13:00. Wcześniej, bo o 12:00, wystartuje tylko starcie Avii Świdnik z Ruchem Chorzów.
Taka decyzja nie spodobała się Rafałowi Gikiewiczowi. Bramkarz Widzewa wprost stwierdził, że organizowanie spotkania o takiej porze mija się z celem.
- Dla kogo są te mecze PP, jak grać mamy o 13:00 w czwartek? Nie ma ktoś warunków, to grajmy na obiektach przystosowanych do rywalizacji sportowej na takim poziomie! - napisał w mediach społecznościowych.
Problemy w II rundzie Pucharu Polski będą mieli nie tylko kibice Widzewa. Cztery z dziesięciu transmitowanych spotkań rozpoczną się przed 17:00 w środku tygodnia.