Widzew Łódź wygrywa rzutem na taśmę! Warta Poznań pokonana w strugach deszczu

Widzew Łódź do meczu z Wartą Poznań przystępował po serii trzech spotkań bez zwycięstwa. Beniaminek miał zatem okazję na przełamanie słabszej formy i dopisanie kilku punktów do swojego skromnego dorobku.

W pierwszej połowie niewiele jednak układało się po myśli przyjezdnych. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia grali słabo i nie mogli odnaleźć się w niesprzyjającej aurze. Już w 3. minucie ostrzeżenie wysłał Miguel Luis, zaś chwilę później szczęścia spróbował Dawid Szymonowicz.

Strzały piłkarzy Warty były jednak niecelne lub na tyle łatwe, że uporał się z nimi Henrich Ravas. Niemniej Widzew znajdował się w defensywie.

A ta nie wyglądała najlepiej, bo w 16. minucie obrońcy się pogubili, co mogli i powinni wykorzystać gospodarze. Strzał Zrelaka nie znalazł jednak drogi do siatki i Warta obeszła się smakiem.

Niemniej ataki gospodarzy nie ustawały. Uderzał Mäenpää, z dystansu przymierzał Luis, a łodzianie koncentrowali się na tym, aby jakoś przetrwać do gwizdka na przerwę. Udało się.

Po zmianie stron sytuacja się wyrównała, bo o ile w pierwszej części można było emocjonować się kilkoma akcjami, o tyle druga odsłona sobotniej rywalizacji była znacznie bardziej statyczna. Na dobrą sprawę jedną godną odnotowania sytuację przez długi czas miał Hansen, którego w 85. minucie zatrzymał Lis.

Prawdziwe emocje pojawiły się jednak w końcówce. Najpierw własnego bramkarza próbował zaskoczyć piłkarz Warty, lecz golkiper poznaniaków wyszedł z tej sytuacji obronną ręką. Widzew jednak naciskał - świetnie uderzył Zjawiński, lecz jeszcze lepiej zachował się Lis.

W 93. minucie był on jednak bez szans. Piłką trafiony został Lipski, a odbita futbolówka wpadła do siatki i zagwarantowała łodzianom trzy punkty.

Beniaminek zajmuje obecnie 14. miejsce. Warta jest trzynasta.