Widzew Łódź w końcu wygrał w meczu domowym. Trener komentuje. "Wisła Płock atakowała, ale przetrwaliśmy"

Widzew w końcu wygrał w meczu domowym. Trener komentuje. "Wisła atakowała, ale przetrwaliśmy"
Adam Starszynski/Pressfocus
Janusz Niedźwiedź skomentował ostatni mecz w wykonaniu swojego zespołu. Widzew Łódź zdołał sprawić małą niespodziankę i pokonał Wisłę Płock.
Do tej pory Wisła Płock mogła pochwalić się serią meczów bez porażki. "Nafciarze" świetnie weszli w sezon i zajmowali miejsce na szczycie tabeli.
Dalsza część tekstu pod wideo
Koniec doskonałej formy podopiecznych Pavola Stano nadszedł w spotkaniu z Widzewem Łódź. W minioną sobotę (27.08) Wisła przegrała 1:2 (0:1).
Dla podopiecznych Janusza Niedźwiedzia była to pierwsza domowa wygrana po awansie do Ekstraklasy. Nic więc dziwnego, że szkoleniowiec na konferencji prasowej był naprawdę zadowolony.
- Trochę czekaliśmy, od meczu z Podbeskidziem, żeby wygrać w Sercu Łodzi. Cieszymy się, że mogliśmy świętować po tym spotkaniu z kibicami. Wierzę, że dziś pójdą oni do domu zadowoleni z tego, że pierwszy raz zdobyliśmy tu punkty. Ten mecz pokazał, jak trudne jest zdobywanie każdego punktu w Ekstraklasie - powiedział.
- Wiedzieliśmy, jak dobrze Wisła gra w piłkę, ale rzeczywistość okazała się jeszcze trudniejsza niż to, co wcześniej wiedzieliśmy. Szczególnie w pierwszej połowie goście przycisnęli. Pierwszy kwadrans, zanim odzyskaliśmy równowagę, trzeba było przetrwać. I przetrwaliśmy - dodał.
- Po przerwie mecz się bardziej wyrównał, obie strony miały swoje sytuacje. Dzisiaj trzeba było wykazać się nie tylko wybieganiem, organizacją gry, ale też trochę pocierpieć i umieć wytrzymać ten napór gości. Wisła pierwszy raz odniosła porażkę, lecz pogratulowałem i gratuluję postawy rywalom, bo takie zespoły trzeba doceniać. Kibice mogli zobaczyć fantastyczne widowisko i są szczęśliwi, że trzy punkty zostały u nas - podkreślił.
Janusz Niedźwiedź zabrał też głos w sprawie absencji w swoim zespole. Szkoleniowiec nie mógł skorzystać z kilku zawodników.
- Ernest Terpiłowski przeszedł badania i na razie będzie wyłączony z pracy z drużyną, będzie trenował indywidualnie. Juljan Shehu w trakcie treningu poczuł ból i musiał zejść z boiska, też ma badania za sobą, teraz przez pewien czas będzie pauzował. Jorge Sanchez i Marek Hanousek doszli już do siebie, mamy ich do dyspozycji - zapowiedział trener Widzewa.
Na ten moment łodzianie zajmują szóste miejsce w tabeli Ekstraklasy. Wisła Płock pozostaje na pierwszym miejscu.
Redakcja meczyki.pl
Łukasz Tarka 28 Aug 2022 · 08:21
Źródło: Widzew Łódź

Przeczytaj również