Piekło zamarzło. Widzew i ŁKS mówią jednym głosem, poszło o... Izrael
Wojna, którą toczy Izrael, powoduje, że tamtejsze kluby musiały szukać nowego domu na europejskie puchary. Dwa z nich zagrają w Łodzi, co nie podoba się wielu kibicom. Ostre oświadczenie wydał ŁKS.
UEFA nie zdecydowała się na wykluczenie Izraelczyków z oficjalnych rozgrywek międzynarodowych. Wcześniej postąpiono tak z Rosjanami, którzy rozpętali wojnę na Ukrainie.
Ze względu na konflikt w Strefie Gazy Izrael nie może jednak gościć meczów międzypaństwowych. Tamtejsze kluby musiały znaleźć sobie nowe miejsce do walki w eliminacjach do europejskich pucharów.
Jak się okazuje, rywalizować będą... w Polsce. Najpierw Maccabi Hajfa zakomunikowało. że grać będzie na obiekcie ŁKS-u Łódź.
Nie spodobało się to wielu kibicom polskiego klubu. ŁKS wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że nie ma nic wspólnego z obecną sytuacją.
- Informujemy, że ŁKS Łódź nie ma żadnego związku z organizacją meczów klubu Maccabi Hajfa w europejskich pucharach na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla. Pytania dotyczące tej sprawy należy kierować do administratora obiektu, czyli do Pana Macieja Łaskiego, prezesa zarządu Miejskiej Areny Kultury i Sportu - napisano.
Nie był to jednak koniec zaskakujących informacji z Łodzi. Andrzej Klemba podał, że na obiekcie Widzewa swoje mecze rozgrywał będzie Hapoel Beer Szeewa.
- W związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi Spółka Widzew Łódź S.A. informuje, że nie ma żadnej wiedzy na temat ewentualnej gry innych klubów na stadionie przy al. Piłsudskiego 138. Operatorem obiektu jest Miejska Arena Kultury i Sportu i to do niej należy kierować wszystkie pytania w tym zakresie - napisał Widzew.