"Widzew jest dla mnie nagrodą". Janusz Niedźwiedź dumny z drogi, którą przeszedł

"Widzew jest dla mnie nagrodą". Janusz Niedźwiedź dumny z drogi, którą przeszedł
Adam Starszynski/Pressfocus
Janusz Niedźwiedź opowiedział o swojej drodze do Ekstraklasy. Trener Widzewa Łódź przyznaje, że przeszedł długą drogę, a na szansę w Ekstraklasie pracował przez lata.
Widzew Łódź jest uznawany za rewelację tego sezonu Ekstraklasy. Beniaminek punktuje regularnie i na ten moment cieszy się ze statusu wicelidera. Więcej o formie drużyny możecie przeczytać TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jedną z kluczowych postaci Widzewa jest Janusz Niedźwiedź. Szkoleniowiec zdołał wydostać zasłużony klub z Fortuna 1. Ligi, a następnie zaliczyć miękkie lądowanie w Ekstraklasie.
Teraz ceniony trener zabrał głos i opowiedział o drodze, którą przeszedł, aby znaleźć się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce.
- Nie miałem etapu, w którym zacząłem odlatywać. Ktoś z boku może stwierdzić inaczej i być może widział coś, czego ja nie dostrzegłem. Natomiast wiem, ile lat harowałem na to, by w końcu znaleźć się w Ekstraklasie. Dziś Widzew jest dla mnie nagrodą, Ekstraklasa jest dla mnie nagrodą. Nie tylko chcę w niej być, a zaistnieć - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Po to te wcześniejsze lata, prawie dziesięć, w niższych ligach, gdzie pracowałem praktycznie w pojedynkę lub w dwie, trzy osoby, bo sztaby nie były rozbudowane. To trudna droga, ale uważam, że ona spowodowała, iż dzisiaj nie odfrunę. Nagle nie poczuję, że kiedyś zarabiałem mniej, a teraz więcej, że kiedyś byłem w trzeciej lidze, a dziś jestem w Ekstraklasie, kiedyś grałem dla 200–300 osób na trybunach, a dziś dla 17 tysięcy. Chodzi o moje postrzeganie siebie - podkreślił Janusz Niedźwiedź.
- Woda sodowa może uderzyć każdemu. Wiadomo, że u młodszych o to łatwiej, szczególnie tych, którzy zarabiają miliony i mogą poczuć, że złapali pana Boga za nogi. To ten moment, gdy ktoś czuje się wielki, bo zagrał trzy mecze i dostał powołanie do reprezentacji. Natomiast ja uważam, że wynika to zdecydowanie z charakteru i z tego, czy ktoś pamięta, gdzie był, jaka jest jego przeszłość, skąd się wywodzi. Wtedy pieniądze czy sława nie spowodują, że odbije woda sodowa - podsumował trener beniaminka.
Do tej pory Janusz Niedźwiedź poprowadził Widzew w 52 meczach. 40-latek wygrał 28 z nich, zremisował 10 i 14 razy musiał uznać wyższość rywala.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk28 Oct 2022 · 18:35
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również