Widzew był blisko przełamania. Dostał cios w samej końcówce [WIDEO]

Widzew był blisko przełamania. Dostał cios w samej końcówce [WIDEO]
Kacper Pacocha / PressFocus / pressfocus
Zmiana trenera w Widzewie nie doprowadziła do pierwszego w tym roku zwycięstwa. Łodzianie zremisowali na wyjeździe z Radomiakiem 1:1.
Widzew beznadziejnie rozpoczął rundę wiosenną. W czterech meczach zdobył tylko jeden punkt. Po klęsce z Pogonią w ostatniej kolejce pracę stracił Daniel Myśliwiec. Tymczasowo zastąpił go Patryk Czubak.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niewiele brakowało, a Radomiak objąłby prowadzenie już w 9. minucie. Po strzale Alvesa piłka otarła się o słupek bramki Widzewa.
Goście byli bardziej precyzyjni. W 14. minucie po wrzucie z autu piłkę przejął Tupta, wycofał do niekrytego Shehu, a ten mocnym uderzeniem trafił do siatki.
Radomiak próbował atakować, ale jego ataki nie przynosiły żadnych efektów. Naprawdę groźnie zrobiło się dopiero po godzinie, gdy z bliska strzelał Perotti. Jego uderzenie zatrzymał jednak Gikiewicz.
Widzew starał się odgryzać, ale nie zamknął meczu drugim golem. W końcówce skupili się na bronieniu skromnego prowadzenia. Nie udało się. Radomiak wyrównał w 90. minucie. Z dystansu na bramkę uderzył Ramos. Do piłki, którą odbił Gikiewicz, dopadł Dadaszow i w dość przypadkowych okolicznościach trafił do siatki. Dla Azera był to debiut w Ekstraklasie.
Z remisu cieszą się rywale Radomiaka i Widzewa do utrzymania. Drużyny z dołu tabeli w istotny sposób zmniejszyć straty do obu zespołów. Radomiak ma teraz trzy oczka przewagi nad strefą spadkową, Widzew - pięć.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski28 Feb · 19:55
Źródło: własne

Przeczytaj również