Wichniarek rozłożył kadrę na czynniki pierwsze. Dostało się Moderowi i Piotrowskiemu

Reprezentacja Polski rozpoczęła eliminacje do Mistrzostw Świata 2026 w słabiutkim stylu. Biało-czerwoni wyszarpali zwycięstwo 1:0 (0:0) z Litwą, które nie było satysfakcjonujące chyba dla nikogo.

W trakcie meczu zespół Michała Probierza miał mnóstwo problemów ze stworzeniem dogodnej sytuacji. Źle funkcjonował środek pola, co zauważył i przeanalizował między innymi Artur Wichniarek.

- Moder i Piotrowski we dwójkę cofali się, żeby wziąć piłkę. Po jaką cholerę? Po co? - rzucił.

- Wtedy mieliśmy dwójkę, która miała zarządzać środkiem pola, schodzącą do środkowych obrońców. Z przodu Sebastian Szymański, niby pod dwójką napastników. Powstawała ogromna luka, ogromna przestrzeń nie do zaorania - dodał w Kanale Sportowym.

- Dlatego ciągle operowaliśmy długą piłką. Nie było możliwości zagrania w trójkącie w środku. Robert Lewandowski, widząc tę degrengoladę, cofał się praktycznie na pozycję "ósemki" - kontynuował.

- Jednocześnie Robert mówi, że nieudane mecze w Lidze Narodów ciągle siedzą w głowach zawodników. Zaraz będziemy mówić o tym, że siedzi nam w głowach mecz z Mołdawią - podsumował.